Wpisy do logu Kępa Sempławska 11x 1x 11x 8x Galeria Pokazuj usunięcia
2022-07-25 19:00 michael50 (4754) - Komentarz
Stan wody w Wyszogrodzie 200cm. Poziom Wisły był na tyle niski, że nie było problemów z przejściem po grobli bez zamoczenia butów. Później też bezproblemowo, bo do miejsca ukrycia prowadziła leśna droga. Niestety, betonowe konstrukcje przeszly remont i w jego wyniku miejsce po skrzynce było zupełnie rozkopane, bez szans na odnalezienie pudełka. Tym razem zatem się nie udało.
2021-01-04 13:15 michael50 (4754) - Komentarz
Mijesce niesamowite. Co prawda, grobla zalana, a woda przewalała się przez nią dość żywo, więc nie było mowy o wejściu. Ale kawałek sobie podszedłem, tyle, ile się dało. Zakątek totalnie dziki i odludny, cieszę się, że keszowanie mnie tu zaprowadziło. Dzięki!
2020-09-13 18:09 Cyriak (30) - Nieznaleziona
2017-07-22 19:00 Victor+ (6804) - Znaleziona
Żeby założyć taką skrzynkę trzeba być kompletnym kretynem!
Dzięki, znaleziona razem z kretynem ;-).
2015-09-12 19:11 ragekage (411) - Znaleziona
Przez groble przeszedłem suchą nogą, ale po przedzieraniu się przez zarośla i tak miałem całe buty i spodnie mokreIdąc miałem wrażenie, że ktoś niedawno te ścieżki (wielkie słowo) wydeptał i po zajrzeniu do logbooka (który jest zresztą świetny) okazało się, że faktycznie tak było - Krysia i Boksyt mnie ubiegli :)
Stwierdziłem, że keszerzy to masochiści, skoro chce im się wybierać po takie skrzynki, jak taMiło mi, że do Was dołączyłem, poszedłbym drugi raz po podobnego kesza :D
2015-09-07 02:06 Nefryt+ (5126) - Komentarz
No tak Meteor nie musiał specjalnie namęczyć się z dostaniem do kesza , ponieważ dwa dni wcześniej wybrałem się na inspekcję skrzynki. dzięki rekordowo niskiemu stanowi Wisły na wyspę można dostać się również drugą niższą groblą. widoki wspaniałe. Gratuluję kolejnym zdobywcą.
2015-09-05 21:20 meteor2017 (3451) - Znaleziona
Akcja Jesień dzień 1 - rowerem nad Wisłę. Jako że w sierpniu było zdecydowanie za gorąco, bojkotujemy końcówkę lata i uznajemy że teraz jest już jesień, ło!
Korzystając z rekordowo niskiego stanu wody w Wiśle (236cm) zaatakowaliśmy tę skrzynkę. Rowery w krzaki i myk na groblę, dziś to bułeczka z masełkiem. Mieliśmy nadzieję, że skoro jest taki niski stan Wisły, to uda się iść wyschniętym dnem kanałku przy brzegu wyspy by obejść ją naokoło... niestety okazało się, że wyspa ma wysokie i strome brzegi, ale i tak spróbowaliśmy tej drogi. To chyba dobra decyzja, bo choć droga dwa razy dłuższa od tej na azymut i tylko 1/2 (albo nawet 1/3) trasy pokonaliśmy odsłoniętym dnem, to resztę się szło w miarę przyjemnie skrajem wyspy po ścieżkach wydeptanych przez zwierzęta w trawie... i prawie nie było ostów, pokrzyw, czy innych jeżyn.
Po pokonaniu połowy drogi dotarliśmy an piaszczyste łachy przy głównej części Wisły... najchętniej tutaj byśmy rozbili namiot na nocleg, ale niestety nie było jak doprowadzić tu naszych rowerów. Ech szkoda, taka fajna miejscówka noclegowa. Ale miejsce bardzo ładne, nawet jeśli tylko na spacer. W końcu dotarliśmy do skrzynki i tu też poszło w miarę sprawnie, skoro było już znalezienie w tym roku, to nie musieliśmy tak walczyć o dostęp do skrzynki jak poprzednik. A potem powrót i biwak w pobliżu grobli (na szczęście lokalsi nie przyjechali tu na imprezkę, czego się obawialiśmy widząc ślady świadczące że miejscówka bywa uczęszczana).
Sądząc po logach, to w porównaniu z poprzednikami mieliśmy lajcik jeśli chodzi o przeprawę przez groblę, marsz przez wyspę i odkopywanie skrzynki :-)
2015-09-05 12:18 lavinka (2926) - Znaleziona
Meteor w zasadzie wszystko napisał, ja tylko dodam od siebie, że namówiłam go na chodzenie śladami zwierząt (skoro one przeszły, to my też damy radę) i to był dobry pomysł. Następnego dnia rano zobaczyliśmy krowy pasące się po stronie wyspy (bardziej na zachód). Tegośmy się nie spodziewali. :)
2015-06-24 18:20 PrincePolo (3381) - Znaleziona
Hit dnia, tygodnia a może i miesiąca!!!
Nie planowałem podjęcia tej skrzynki, ot wyskoczyła mi dziś na mapie podczas powrotu z Gostynina. Przeczytałem opis i postanowiłem podjechać bez sprawdzania poziomu Wisły uznając, że najwyżej poprzestanę na pooglądaniu widoków.
Zostawiłem samochód przy wale, podszedłem do grobli, a tu niespodzianka - można przejść! No to przeszedłem...
Na samej grobli nie zauważyłem śladów asfaltu. Środkowa część najbardziej zniszczona, ale przy użyciu kija jako dodatkowej podpory można ją przejść suchą nogą. Prawdziwa jazda zaczęła się jednak dopiero za groblą ;)
Doszedłem do miejsce praktycznie dziewiczego, gdzie na błocie widać było jedynie tropy zwierząt i ANI JEDNEGO śladu człowieka. Zbrukałem to miejsce i wbiłem się w gęstwinę krzaczorów, zarośli, drzew, pokrzyw ostów i Bóg wie czego jeszcze. Do tej pory takie obrazki oglądałem na filmach z eksploracji Amazonii, ale tam mają Indian za przewodników i maczety w dłoniach, a ja tu sobie drepczę w trampkach ze swoim keszerskim plecaczkiem ;)
Te kilkaset metrów do kesza zajęło mi ze 30 minut. W końcu poparzony, pokłuty i spocony dotarłem na miejsce myśląc, że teraz już będzie z górki. Znalazłem miejsce i znak, ale gdy wyciągnąłem swoją łopatkę ogrodniczą, wszystkie ptaki wokół wybuchnęły gromkim śmiechem10min walczyłem z darniną i korzeniami krzewu, który właśnie tu postanowił sobie wyrosnąć, aby w końcu odsłonić sarkofag. W środku nieco wody, ale sam kesz bez zarzutu, a logbook suchutki.
Napisałem kilka słów do Założyciela (logbook tak wielki, że można sobie pozwolić na dłuuuugie wpisy) i pozostał mi powrót (starałem się wracać tą samą drogą, ale w tej gęstwie to niemożliwe).
Wielkie dzięki za tego kesza i przede wszystkim za pokazanie tego miejsca. Gorąco polecam, bo miejsce wyjątkowe.
2013-09-05 15:32 Drzazga (3737) - Znaleziona
2013-09-05 10:26 Osił (1953) - Znaleziona
2013-08-24 14:07 jaculo (4171) - Komentarz
2013-08-19 13:22 Skoko (325) - Znaleziona
Kolejna wyprawa na która zabrał mnie Nefryt!
I było cholernie ciężko...
Najpierw: Polsh Offroad Team ;D przechył jakieś 45° Ale "Reńka" daje radę! Później było już tylko gorzej...
Jak pisał jaculo grobla zniszczona ale nosi na sobie jeszcze warstwę asfaltu, której woda nie zabrała.
Znakiem tego tam musiały przejeżdżać kiedyś auta! Jak już przebrnęliśmy przez groblę (co również nie było łatwe! - mimo wody do pół-łydki nurt chętnie by nas przewrócił) naszym oczom ukazała się wyspa jak z Robinsona Crusoe. Najpierw delikatne drzewa, pod koronami pełno naniesionego chrustu. Miejsce piękne, na jakąś GEO-IMPREZĘ jakieś ognicho =) czy jak mówił właściciel kesza na jakąś grę terenową. Po przebrnięciu przez las namorzynowy jak z serii o Bear'u Gryllsie przetarłem oczy ze zdziwienia! Naprawdę Osty sięgają ponad 2m!
Uzbrojony w saperkę ruszyłem...
Miejsce na swój sposób urokliwe. spokojne i dzikie. Zapewne gdyby nie Nefryt nigdy bym tam nie pojechał za co serdecznie dziękuję ;)
Aha coś dla potomnych którzy chcą tam jechać kupcie jakaś maczetę... i wcale nie żartuje!
2013-08-17 12:33 jaculo (4171) - Znaleziona
Veni Vidi Vici - powtórzę dziś słowa Gajusza Juliusza Cezara, z 47 r. p.n.e. Niestety jemu nie dane było dożyć dni, w których można zdobywać tak fajne ekstremalne kesze..
Drugie podejście - wyczekiwane przez 8 miesięcy - udane.
"EXTREMALNA SOBOTA" tak nazwałem dzisiejszy dzień zdobywając 3 chyba najbardziej extremalne kesze, pośród 2500 które zachaczyłem. Dziś była jeszcze "Kaska EX osiła", oraz "Punkt widokowy w opuszczonym pgr" drzazgi.
Po zdobyciu tych skrzynek i to w pojedynke - mam prawo nazywać sie "keszowym-extremistą" ........
Tu, przy stanie dziesiejszej wody - 296cm, wpadłem jak huragan, założyłem swój niezastąpiony OP1, i przebiegłem wyrwe w grobli, mocząc się co najwyżej do kolan. na drugim brzegu, zdjąlem go i poleciałem, po to aby wrócić po niego z powrotem.. Otóż przejście przez groble, to jak jazda po autostradzie... A prawdziwa jazda czeka dopiero po wejściu na wyspę. Oset pokrzywy, i inne chaszcze przekraczają 2metry - a swą gęstością dżungle amazońską. Miałem jednak chwile słabości - czy poprostu nie zawrócić. Ręce potwornie poparzone przez pokrzywy i oset, a na ziemi w gąszczu jerzyny, które bez przerwy pętały mi nogi... ztąd też kilka upadków... Poprostu, niema tam drogi dobrej, bez wątpienia najgorsza, i nie do przebycia jest ta na azymut.... Droga do kesza, jest tylko hu....... !
1godz. 15 minut zajęło mi pokonanie 500 metrowego odcinka z grobli do skrzynki i z powrotem....
Jeden z najtrudniejszych keszy, przez to najfajniejszy... uwielbiam takie wyzwania.... Czekałem na ten dzień 8 miesięcy i nie żałuję... Wspaniałe i niezapomniane przeżycie.....
Dziekuję za niesamowitą porcję adrenaliny.
2013-08-11 21:09 Nefryt+ (5126) - Komentarz
2013-08-11 14:24 jaculo (4171) - Komentarz
2013-08-05 09:59 Nefryt+ (5126) - Komentarz
2013-06-22 00:48 Lichy (414) - Komentarz
2012-12-25 20:54 jaculo (4171) - Komentarz
Nie chce sie tu rozpisywać, ale miałem przez chwile taki głupi pomysł, ażeby spróbować właśnie po lodzie..... Ale na szczęście "bozia" przywróciła mo ponownie rozum, i nie próbowałem.... Miejsce piękne... i odludne... a ja takie uwielbiam... Wiem, że nadejdzie czas - że tę skrzynke złupie.... A co do stanu wody, to rano widziałem prognoze - ale myslałem że cos z nia nie tak, bo faktycznie dzień wcześniej było o met mniej....
pzdr.
2012-12-23 23:29 Nefryt+ (5126) - Komentarz
2012-12-23 13:51 jaculo (4171) - Komentarz
2012-09-30 13:37 tadeusz.z (786) - Znaleziona
Wyspa zdobyta! Skrzynka namierzona bezbroblemowo! Wpis konserwatora wykonany w przeznaczonej do tego celu książce :)
Chaszcze duże >> już myśleliśmy że bez maczety będzie cieżko, lecz las zalewowy i panująca w nim flora pozwoliły dotrzeć do celu.
W dużym pojemniku już zebrało się trochę wody, więc chyba nie jest szczelny (albo to tylko woda z resztek fiołkowej farby:) ale klipsiak powinien dać sobie radę.
2012-09-30 12:59 mateusz.z (784) - Znaleziona