Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Kępa Sempławska    {{found}} 11x {{not_found}} 1x {{log_note}} 11x Photo 8x Galeria  

980428 2013-08-19 13:22 rekomendacja Skoko (user activity325) - Znaleziona

Kolejna wyprawa na która zabrał mnie Nefryt!
I było cholernie ciężko...
Najpierw: Polsh Offroad Team ;D przechył jakieś 45° Ale "Reńka" daje radę!
Później było już tylko gorzej... Jak pisał jaculo grobla zniszczona ale nosi na sobie jeszcze warstwę asfaltu, której woda nie zabrała.
Znakiem tego tam musiały przejeżdżać kiedyś auta! Jak już przebrnęliśmy przez groblę (co również nie było łatwe! - mimo wody do pół-łydki nurt chętnie by nas przewrócił) naszym oczom ukazała się wyspa jak z Robinsona Crusoe. Najpierw delikatne drzewa, pod koronami pełno naniesionego chrustu. Miejsce piękne, na jakąś GEO-IMPREZĘ jakieś ognicho =) czy jak mówił właściciel kesza na jakąś grę terenową. Po przebrnięciu przez las namorzynowy jak z serii o Bear'u Gryllsie przetarłem oczy ze zdziwienia! Naprawdę Osty sięgają ponad 2m!
Uzbrojony w saperkę ruszyłem...
Miejsce na swój sposób urokliwe. spokojne i dzikie. Zapewne gdyby nie Nefryt nigdy bym tam nie pojechał za co serdecznie dziękuję ;) 
                                                           Aha coś dla potomnych którzy chcą tam jechać kupcie jakaś maczetę... i wcale nie żartuje!

Kolejna wyprawa na która zabrał mnie Nefryt!
I było cholernie ciężko...
Najpierw: Polsh Offroad Team ;D przechył jakieś 45° Ale "Reńka" daje radę! Później było już tylko gorzej...

Jak pisał jaculo grobla zniszczona ale nosi na sobie jeszcze warstwę asfaltu, której woda nie zabrała.
Znakiem tego tam musiały przejeżdżać kiedyś auta! Jak już przebrnęliśmy przez groblę (co również nie było łatwe! - mimo wody do pół-łydki nurt chętnie by nas przewrócił) naszym oczom ukazała się wyspa jak z Robinsona Crusoe. Najpierw delikatne drzewa, pod koronami pełno naniesionego chrustu. Miejsce piękne, na jakąś GEO-IMPREZĘ jakieś ognicho =) czy jak mówił właściciel kesza na jakąś grę terenową. Po przebrnięciu przez las namorzynowy jak z serii o Bear'u Gryllsie przetarłem oczy ze zdziwienia! Naprawdę Osty sięgają ponad 2m!
Uzbrojony w saperkę ruszyłem...

Miejsce na swój sposób urokliwe. spokojne i dzikie. Zapewne gdyby nie Nefryt nigdy bym tam nie pojechał za co serdecznie dziękuję ;) 

                     Aha coś dla potomnych którzy chcą tam jechać kupcie jakaś maczetę... i wcale nie żartuje!