Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Kępa Sempławska    {{found}} 11x {{not_found}} 1x {{log_note}} 11x Photo 8x Galeria  

1762115 2015-06-24 18:20 rekomendacja PrincePolo (user activity3381) - Znaleziona

Hit dnia, tygodnia a może i miesiąca!!!

Nie planowałem podjęcia tej skrzynki, ot wyskoczyła mi dziś na mapie podczas powrotu z Gostynina. Przeczytałem opis i postanowiłem podjechać bez sprawdzania poziomu Wisły uznając, że najwyżej poprzestanę na pooglądaniu widoków.

Zostawiłem samochód przy wale, podszedłem do grobli, a tu niespodzianka - można przejść! No to przeszedłem...

Na samej grobli nie zauważyłem śladów asfaltu. Środkowa część najbardziej zniszczona, ale przy użyciu kija jako dodatkowej podpory można ją przejść suchą nogą. Prawdziwa jazda zaczęła się jednak dopiero za groblą ;)

Doszedłem do miejsce praktycznie dziewiczego, gdzie na błocie widać było jedynie tropy zwierząt i ANI JEDNEGO śladu człowieka. Zbrukałem to miejsce i wbiłem się w gęstwinę krzaczorów, zarośli, drzew, pokrzyw ostów i Bóg wie czego jeszcze. Do tej pory takie obrazki oglądałem na filmach z eksploracji Amazonii, ale tam mają Indian za przewodników i maczety w dłoniach, a ja tu sobie drepczę w trampkach ze swoim keszerskim plecaczkiem ;)

Te kilkaset metrów do kesza zajęło mi ze 30 minut. W końcu poparzony, pokłuty i spocony dotarłem na miejsce myśląc, że teraz już będzie z górki. Znalazłem miejsce i znak, ale gdy wyciągnąłem swoją łopatkę ogrodniczą, wszystkie ptaki wokół wybuchnęły gromkim śmiechem:)10min walczyłem z darniną i korzeniami krzewu, który właśnie tu postanowił sobie wyrosnąć, aby w końcu odsłonić sarkofag. W środku nieco wody, ale sam kesz bez zarzutu, a logbook suchutki.

Napisałem kilka słów do Założyciela (logbook tak wielki, że można sobie pozwolić na dłuuuugie wpisy) i pozostał mi powrót (starałem się wracać tą samą drogą, ale w tej gęstwie to niemożliwe).

Wielkie dzięki za tego kesza i przede wszystkim za pokazanie tego miejsca. Gorąco polecam, bo miejsce wyjątkowe.