Wpisy do logu Kępa Sempławska 11x 1x 11x 8x Galeria
2013-08-17 12:33 jaculo (4171) - Znaleziona
Veni Vidi Vici - powtórzę dziś słowa Gajusza Juliusza Cezara, z 47 r. p.n.e. Niestety jemu nie dane było dożyć dni, w których można zdobywać tak fajne ekstremalne kesze..
Drugie podejście - wyczekiwane przez 8 miesięcy - udane.
"EXTREMALNA SOBOTA" tak nazwałem dzisiejszy dzień zdobywając 3 chyba najbardziej extremalne kesze, pośród 2500 które zachaczyłem. Dziś była jeszcze "Kaska EX osiła", oraz "Punkt widokowy w opuszczonym pgr" drzazgi.
Po zdobyciu tych skrzynek i to w pojedynke - mam prawo nazywać sie "keszowym-extremistą" ........
Tu, przy stanie dziesiejszej wody - 296cm, wpadłem jak huragan, założyłem swój niezastąpiony OP1, i przebiegłem wyrwe w grobli, mocząc się co najwyżej do kolan. na drugim brzegu, zdjąlem go i poleciałem, po to aby wrócić po niego z powrotem.. Otóż przejście przez groble, to jak jazda po autostradzie... A prawdziwa jazda czeka dopiero po wejściu na wyspę. Oset pokrzywy, i inne chaszcze przekraczają 2metry - a swą gęstością dżungle amazońską. Miałem jednak chwile słabości - czy poprostu nie zawrócić. Ręce potwornie poparzone przez pokrzywy i oset, a na ziemi w gąszczu jerzyny, które bez przerwy pętały mi nogi... ztąd też kilka upadków... Poprostu, niema tam drogi dobrej, bez wątpienia najgorsza, i nie do przebycia jest ta na azymut.... Droga do kesza, jest tylko hu....... !
1godz. 15 minut zajęło mi pokonanie 500 metrowego odcinka z grobli do skrzynki i z powrotem....
Jeden z najtrudniejszych keszy, przez to najfajniejszy... uwielbiam takie wyzwania.... Czekałem na ten dzień 8 miesięcy i nie żałuję... Wspaniałe i niezapomniane przeżycie.....
Dziekuję za niesamowitą porcję adrenaliny.