Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Kapliczka na Wzgórzu Waldensów    {{found}} 10x {{not_found}} 0x {{log_note}} 4x Photo 6x Galeria  

2911462 2018-09-30 10:51 rekomendacja Ciachol (user activity9874) - Znaleziona

Super skrzyneczka. Dzięki za kesza

2364602 2016-12-17 14:30 Krzysztof Jankowski (user activity2) - Znaleziona

Nasza pierwsza skrzynka z dzieciakami! W ogóle nie planowaliśmy tam czegokolwiek szukać, po prostu w to miejsce wybieraliśmy się już od dłuższego czasu. Wprawne oko dendrologa i ornitologa jednak nie mogło odpuścić obejrzenia drzewa i....potem już wszystko potoczyło się samo. Piękny pomysł, świetna skrzyneczka!

2308683 2016-09-18 15:00 rekomendacja dorydr (user activity516) - Znaleziona

Piękne miejsce ,do którego chce się wracać i jeszcze raz brnąć w rzepaku. Bo po prostu warto to przeżyć i poczuć tajemnice tego miejsca na skórze .Dzięki bardzo :)

2131593 2016-05-01 18:19 aniamala (user activity2166) - Znaleziona

Swietny spacer o zachodzie słońca. Majówka z "Księgą Strachów" z Wąskiem224, Kasią i WLF224. TFTC.

1843800 2015-08-17 07:15 Kazikoo (user activity43) - Znaleziona

1458983 2014-09-30 15:00 rekomendacja Geogosia (user activity3327) - Znaleziona

niby zwykły punkt na mapie, osamotniony kesz, który z pozoru nie zachęca do odwiedzin, bo przecież trzeba taki kawał iść... jak się okazuje w różnych warunkach. Nic bardziej mylnego. My byliśmy tak ciekawi tego miejsca, że dzisiaj specjalnie do niego przyjechaliśmy ze Szczecina. Nie opracowywaliśmy geo - trasy, nie rozmyślaliśmy o nabijaniu statystyk, o beznadziejnej pogodzie, o koszmarnych warunkach atmosferycznych. Byliśmy zaślepieni. Cel: kapliczka. I koniec. Tak po prostu. 

Pokuszę się o stwierdzenie, że na tych współrzędnych odkryliśmy jeden z bardziej wartościowych keszy w naszej karierze. Kapliczka widoczna już z drogi zachęcała swoją pozorną bliskością. Kiedy człowiek maszeruje przez kilometr obserwując obiekt, do którego podąża, ma bardzo dużo czasu na przemyślenia i refleksje. Na nabudowanie napięcia. Ma czas na powolną konsumpcję swoich odczuć i wrażeń. Do celu dociera już świadomy, przepełniony dumą. A powraca... powraca przesycony emocjami... bogatszy o to coś. 

Tutaj powala na kolana przede wszystkim enigmatyczność tego miejsca i unosząca się w powietrzu tajemnica... Wpłynęliście na przeżycia wewnętrzne bohatera, a to chyba największy sukces! 

Chyba poniekąd żałujemy, że nie przyszło nam brnąć w 2-metrowym rzepaku, ale dzisiejsza śliska nawierzchnia lekko nam zrekompensowała tę stratę. Rekomendujemy tę skrzynkę, bo miejsce nas oczarowało a samo maskowanie postawiło zdecydowną kropkę na i 

Dziękujemy za przeżycia, naprawdę było warto. Stan obecny okolicy w załączonych fotkach, pozdrowienia! 

Obrazki do tego wpisu:
ślady naszych stóp...
ślady naszych stóp...
tam!
tam!
u...błoceni :)
u...błoceni :)

1341792 2014-07-12 17:44 odkrywca14 (user activity354) - Znaleziona

Po długich bojach, podrapani i poranieni przez ogromyny dojrzały rzepak dotarliśmy na miejsce. Wymęczeni ale ustatysfakcjonowni usiedliśmy na ławeczce by podziwiać widoki ( wytrzepać tony nasion rzepaku z butów  ). A potem bez większtch problemów podjeliśmy kesza i nie tracąc czasu rzuciliśmy się w drogę powrotną. Na podstawie własnych doświadczeń poroponujemy innym zdobywcą wstrzymanie się z zdobywaniem skrzyneczki do czasu zbiorów chyba że lubicie surwiwal i ekstremalne przeżycia 

 

1229104 2014-04-27 22:02 andy_01 (user activity70) - Komentarz

Z opóźnieniem, ale z przyjemnością rekomenduję tę skrzynkę. Mam nadzieję, że kolejni odkrywcy pojawią się jeszcze przed rzepakowymi żniwami . Pozdrawiam!

1227047 2014-04-27 09:25 wmf (user activity1238) - Komentarz

Fakt - miejsce warte trudu dotarcia do niego. Dziękujemy, że Wam się chciało. Dla nas to wyjątkowy kesz i dla każdego zdobywcy mamy wyjątkowe uznanie. 

1226921 2014-04-27 01:16 Dezerter (user activity3781) - Komentarz

Wracamy z soczystą, zieloną gwiazdką:)Piękne miejsce, PIĘKNE!

1218959 2014-04-21 16:55 rekomendacja Dezerter (user activity3781) - Znaleziona

Od czego by tu zacząć?? No my jakby też z "problemami"...ale po kolei.

Najpierw Dezerter przestrzelił skrzyżowanie za Orzechowem bo pilot sobie w najlepsze spał. Nie da się jednocześnie ciąć zakrętów i czytać opis OSa. Jak się okazało nic straconego ale o tym za chwilę. Lecimy dalej, o skrzyżowanie...ale że jak, na lewo ule na prawo ule...OK wracamy. No cóż nasza osobówka to jest terenówka - wielu się z tym zgodzi - jednak głębokość brodzenia płaskiego okazała się nieco mniejsza niż napotkanej przeszkody terenowej o wilgotności 100%...Co tu dużo gadać - nie zabraliśmy na wyprawę snorkela;)Wracamy zatem do opcji nr 1.

Prawy 3 tnij...i parkujemy. Po chwilowym podroczeniu się z pszczołami na kółkach...w głowach kształtują się pierwsze przemyślenia co do miejsca...ładnie tu.

Po drodze podziwiamy mnóstwo tropów zwierzyny, sarny, jelenie, dziki i...no właśnie, może ktoś podpowie (patrz foto "tropy"). Liczymy "przecinki", w którą by tu wejść. Skręcamy w 8 albo jakoś tak. Powracają wspomnienia z kesza ŚP Ospreya (OP4395) - mimo, że rzepak ma obecnie około 130-170 cm wzrostu i nie jest to popkorn na 3m to wrażenie podobne. I tak idziemy, idziemy, jak zwykle Dezerter przodem, Dezerterka zabezpiecza tyły...nagle z gęstwiny wybiega stado 7-8 dorodnych byków, a konkretnie jeleni. Dostojnie fikały w kierunku drogi a my staliśmy jak wryci bo tak blisko bo tak dużo. Uświadomiliśmy sobie, że droga pusta ale słyszymy samochody nadjeżdżające gdzieś z oddali. A tu taki myk: Przewodnik stada dobiegł do krawędzi jezdni, obejrzał się w lewo, potem w prawo, i jeszcze raz w lewo...po czym pociągnął za sobą resztę i bezpiecznie sforsowali rów po drugiej stronie szosy. A kierowcy mieli dzięki temu fajny widok i nikomu nic się nie stało ;)

Ruszamy dalej. Z tej przecinki, którą obraliśmy widok na pola i na wzgórze roztacza się chyba najlepszy. To nic, że po dojściu na wysokość kapliczki przedzieraliśmy się jeszcze jakieś 200m na przełaj. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - jako że pszczoły jeszcze nie są na 100% w kursie dzieła to my przejęliśmy ich obowiązki zapylając po drodze kilka roślinek;)W końcu na górze, ja pierwszy Dezerterka...tak, tak zabezpiecza tyły. Keszyk zlokalizowany dość sprawnie, wpis dokonany na czwartym miejscu. Na ławeczce jeszcze długo kontemplowaliśmy otoczenie. 

Po powrocie do płaskiego, po kolejnym chwilowym podroczeniu się z pszczołami i ruszeniu w kierunku Chojny czekał nas jeszcze fascynujący widok rozpościerający się z "serpentyn".

Ten wpis zrobiłem ja, męska część ekipy. Dlaczego? Bo Dezerterka miała wątpliwości czy podzielam jej entuzjazm w kwestii zajefajności tego kesza, tego miejsca.

Dziękujemy za to magiczne miejsce. Według Dezerterki to najlepszy kesz "przyrodniczy" z jakim się do tej pory spotkała. Ja dołączam się do tej opinii. Zielone wkrótce!

Ostatnio edytowany 2014-04-22 07:11:47 przez użytkownika Dezerter - w całości zmieniany 2 razy.
Obrazki do tego wpisu:
Frau Dezerterin
Frau Dezerterin
Tropy
Tropy

1216725 2014-04-21 00:31 reggaeteam (user activity1594) - Komentarz

zielonego nigdy za wiele

TAKIE kesze nagradzamy orderami

1204939 2014-04-12 21:33 rekomendacja reggaeteam (user activity1594) - Znaleziona

hmmm od czego by tu zacząć...

Przygody mieliśmy już od początku:pan pszczelarz mobilny zdecydowanie odradził drogę wytyczoną przez Ojca założyciela ("pani,ze 3 godziny będziecie szli!") i polecił drogę w prawo zaraz za Orzechowem."Powinniście dać radę", rzekł po szybkim oglądzie naszego keszowozu.

Kto nie ryzykuje.....ale nie dla nas skróty mobilnego pszczelarza.Napotkana młodzież z groźnym psiskiem,przed którym reggaematka czmychnęła do auta,brutalnie uświadomiła nam,że tędy nidyrydy.

Zatem odwrót i pozostała jedyna słuszna droga Ojca założyciela.

ło matulu,Ojciec założyciel zapomniał napisać,że kesz do podjęcia tylko i wyłącznie  w woderach.Takiej rzeźni dawno nie przeżyliśmy.

Kiedy byliśmy w połowie drogi,reggaeojciec niosąc na barana reggaesyna,odwrócił się do reggaematki i spytał,czy przypomina sobie czy zamknął auto....

tego było już za wiele

reggaemama klnąc i złorzecząc pod nosem wracała przez rzepakowe pole,unurana jak świńska noga ratować torebkę i inne precjoza.Na miejscu okazało się,że keszowóz zamknięty na cztery spusty.Nic to.Trza wracać i ratować resztę watahy przed dzikami (fakt autentyczny).

Po dojściu do miejsca docelowego,byliśmy jednak ukontentowani

fantastyczne miejsce!fantastyczne! kesz pomysłowo ukryty

po obejrzeniu kapliczki nadeszła pora powrotu.trudnego.wiadomo.

w drodze powrotnej zaliczylibyśmy jeszcze spotkanie pierwszego stopnia z sarną...

tak mokrzy i brudni dawno nie byliśmy,ale powiadamy Wam-warto!

zielonego nie mamy,ale zielonego tam było duuuuużo ,oj dużo

Ostatnio edytowany 2014-04-21 00:31:17 przez użytkownika reggaeteam - w całości zmieniany 1 raz.
Obrazki do tego wpisu:
Reggaeson
Reggaeson

1203902 2014-04-12 00:00 rekomendacja andy_01 (user activity70) - Znaleziona

Miejsce naprawdę niesamowite i i niesamowita historia tego wzgórza. Dzisiaj wyzwanie też było duże. Rzepak kwitnie, mgła ogranicza widzialność do 20 m. Wróble chyba wiedziały o tej mgle i specjalnie wybrały czas ujawnienia swojej nowej skrzynki, aby jeszcze bardziej tajemnicze były jej poszukiwania.

 FTF - dziękuję za pomysłowego kesza. Z pewnością to miejsce urzeknie jeszcze nie raz kolejnych odkrywców szczególnie, gdy wybiorą się tutaj w piękny słoneczny dzień.


In - samochodzik retro -zabawka

 

Ostatnio edytowany 2014-04-27 22:01:20 przez użytkownika andy_01 - w całości zmieniany 2 razy.