Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Klub Blus    {{found}} 11x {{not_found}} 0x {{log_note}} 3x Photo 2x Galeria  

4481684 2024-04-01 23:20 rekomendacja karwdo (user activity12521) - Znaleziona

Obiecałem...

W sentymentalną podróż zabrałem 17letnią córkę...

Ale nie o samej wyprawie, a o moich wspomnieniach związanych z tym miejscem słów kilka.

Mógłbym rzecz jasna pisać o dziesiątkach koncertów, randkach czy zwykłych wypadach na piwo w czasach szkoły średniej i studiów, które spędziłem w murach Blusa!

Mógłbym opisywać rodzinną atmosferę miejsca, klimat uśmiechu, opary dymu (jeszcze wtedy można było), brzdąkających na instrumentach przypadkowych gości (oraz gwiazd polskiej sceny bluesowej)!

Mógłbym opisywać czas gdy Cree Sebastiana Riedla stawiało pierwsze kroki, co rusz grając w ogródku Blusa!

Mógłbym...ale opiszę jeden dzień, który zapadł mi szczególnie w pamięci.

1 stycznia gdzieś na początku Millenium.

Wszystkie knajpy pozamykane, a tu z Przyjacielem zaplanowaliśmy mały biwak. Gdzie pójść, gdy nadziei brak?

Padło na Blusa...Mróz siarczysty, my prócz chęci w plecakach mamy tylko tanie wino (bywały kiedyś takowe)

Podchodzimy pod Blusa...zamknięte:( Zrezygnowani, gnaliśmy przecież z Brynowa...a tu taka przykrość. Zasiedliśmy więc pod okienkiem zamkniętej knajpki i otworzyliśmy "specjały"! Po chwili do drzwi podchodzi pan Henio wraz ze śp. Pawłem Bergerem z Dżemu. 

"Co tak chłopaki siedzicie, zimno, wchodźcie" - powiedział otwierając knajpkę!

"Ludzi to tu dziś nie będzie chyba, ale fajnie że jesteście, bośmy wczoraj tu poświętowali Sylwestra i trzeba tu trochę ogarnąć, a przy okazji zostało mnóstwo żarcia, więc jak pomożecie ro się nie zmarnuje. Piwo na koszt firmy"!

My gówniarze, a tu takie zaproszenie. Weszliśmy więc, poogarnialiśmy, pojedliśmy, no i to wszystko ramię w ramię z panem Heniem i Pawłem Bergerem. Po "robocie", padło: "Siadajcie! A co Wy tam w tych plecakach macie?" 

Wstyd było się przyznać, ale jakeśmy nasze winko spod stołu wyciągnęli to Paweł Berger orzekł z wielkim uśmiechem..."no w sumie piwo to tu mamy Heniek, ale jabola to ja dawno nie piłem...!

No i tak prócz pełnych brzuchów, wesołych głów udało się spożyć "nektar dla ubogich" w doborowym towarzystwie - kto nie pił, niechaj sarkazm i ironię odrzuci, bo o życiu wie niewiele;);) 

Siedzieliśmy dobre kilka godzin przy opowieściach pana Heńka (jeśli dobrze pamiętam wojskowych?) i Pawła Bergera (o Ryśku, o muzyce, o Dżemie...o życiu! 

Magiczny wieczór na koniec którego zostaliśmy obdarowani nie lada pamiątką...(foto) 

Blus to było miejsce dla każdego bez wartościowania. 

Blus to była mekka, serce i dusza śląskiego Blusa.

Blus to był DOM dla wielu ludzi.

Zdrowia dla Pana Heńka...pozytywne myśli w stronę śp. Pawła Bergera...pozdrowienia dla Wszystkich "Blusowców"

Dzięki Laszlo...Dzięki po stokroć!

Obrazki do tego wpisu:
Cenna pamiątka
Cenna pamiątka
i to jeszcze z dedykacją!
i to jeszcze z dedykacją!