Dotarliśmy tu już po zmroku. Droga po grobli przez bagna - bajka. Polana w świetle księżyca - też bajka. Zrobiliśmy tu popas - warto było nieść kuchenkę i kartusz na gorącą herbatę i rozkoszować się otoczeniem i towarzystwem
Kesz znaleziony w trakcie weekendowego wypadu. Dzięki!