Ostatnia z serii. Wycieczka z huragan_polnocy dookoła na skróty. A potem wieczorne odkrywanie obiektów, namierzanie i w górę spoglądanie. I jak to pierwotnie w tym miejscu.. w ziemi grzebanie, gdy skuteczne w końcu terenu przeczesanie. Na szczęście w końcu wszystko zagrało. Dziękuję.

 

 

Kiedyś równo o północy wyjechaliśmy na mały kreteński cmentarz, wtedy było nieco nieswojo. Teraz nie budzą aż takich emocji czy strachu. Zwłaszcza w towarzystwieDo naszej ostatniej skrzynki z halloweenowej ścieżki dojechaliśmy już po ciemku. Duży obiekt namierzony, azymuty i kroki bez problemu, choć wysokie oglądane z innej strony i bez spojlera, to chwilę trzeba było poszukać. No i finał, po pewnej chwili namierzony. Przypominał moją pierwszą skrzynkę z tej ścieżki. Bardzo nastrojowy i dopracowany, łącznie z pisadłemTFTC :)

 

Przemyślana, starannie wykonana skrzynka utrzymana w klimacie Halloween. Dziękuję.

Tftc! Objazd włości z IrekZ - halołinowy objazd cmentarzysk, grodzisk i nawiedzonych miejsc pora zacząć;) Spacerkiem od dziwnego głazu wprost na niesamowity cmentarz. Azymut, odległość i ... poszukiwania na drzewach trwały by pewnie do rana ale po odkryciu, że jest jeszcze spojler poszło już sprawnie. No, no, klimatyczna skrzynka - bardzo mi się podobała.

Bardzo ładna skrzynka. Trochę na odludziu, ale na pewno warto się po nią przejechać :)
ps: jak szukaliśmy skrzynki to znaleźliśmy cały kosz grzybówmiejsce mało uczęszczane przez mugoli :)

Udało się, chociaż było trochę szukania. Zarówno miejsce, jak i sama skrytka świetne. Szukanie trochę nam zajęło. Dzieci zaczynały marudzić, ale efekt końcowy wszystko im wynagrodził. Pierwszy etap na wierzchu, łatwiejszy do zauważenia niż 'wysoko'

Keszyk zdobywany z strugach deszczu,ale skrzyneczka tak zacna, ze warto było. Widać tutaj inspirację keszami JLM, więc królowa pomorskich keszy może byc z siebie dumna. Bardzo klimatycznie, bardzo nastrojowo, wszystko jak byc powinno. dziękuję i czekam na więcej :) 

Podobało mi się, klimatycznie i nastrojowo.

Zdobywane w strugach deszczu.

Etap po chwili znaleziony, ledwo co odczytaliśmy cyferki bo już trochę namoknięte i się rozmazywało.

(warto byłoby dodać w opisie numer do autorki) gdyby cyferki całkowicie się zamazały ;)))

Jak dla mnie 1 etap wprowadza w kesza i jak najbardziej jest ok, finał miodzio.

Takie Ladymoonowskie ;)))

Dzięki

Z Cezexem po drodze na MILF-y. Bardzo fajna skrzynka. Trochę mi tylko nie pasuje mieszanie tego typu klimatów z prawdziwym cmentarzem, gdzie spoczywają prawdziwi ludzie, choć może zapomniani, ale może się nie znam i czepiam niepotrzebnie. Tym niemniej skrzynka świetna, choć znaleziona nie bez trudu.

Rowerowe polowanie na MILFy z Zueirą.

Tutaj dotarliśmy zmoczeni. Ja do tego zniechęcony przygodami na skrzynce obok, rowerem i zmęczony brakiem snu.

Etapy 1 szukaliśmy dość długo aż wypatrzyła go Zueira. Rewela. Zueira weszła gdzie trzeba i nie znalazła namiarów na etap 2, bo znalazłem je ja i zastanawiam się czy faktycznie powinny one tam być. Przydałaby się wizyta kontrolna.

Etap 2 był równie świetny. Aż dwa razy musiałem sprawdzać czy to na pewno skrzynka dla LadyMoon czy to nie ona jest autorką.

Krety, krety, krety...

Ten etap to trochę niepotrzebny. Bardzo dziękuję za pokazanie kolejnego fajnego cmentarza w tej okolicy i ciekawą skrzyneczkę!

Zdobyta podczas pomajówkowego keszowania z Czarodziejem i TSW!

Kesz nr #3000
No dobra, 2999, ale na pewno zapomniałem czegoś zalogować. zresztą nieważne, chcę, by ten kesz był zwieńczenie niełatwej i długiej drogi do tylu skrzynek

Bardzo podobało mi się wykończenie (maskowanie skrzynki wewnątrz skrzynki), bardzo czarno i matowo i to po kilku miesiącach od publikacji, bardzo dobra i misterna robota (wiem ile cierpliwości trzeba na to, żeby kesz tak wyglądał), ładnie obszyty log, cmentarz też jest bardzo klimatyczny i to wszystko składa się na zieloną gwiazdę.

Jedyne "ale"! To co podobało mi się trochę mniej to hasło, za którymi nie przepadam. drugi etap troszkę przekombinowuje całą skrzynkę i w moim odczuciu trochę psuje efekt całości.

Wraz z Czarodziejem i telefonemalarmowym podczas podlęborskiej objazdówki. Dzięki!

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziona podczas keszowania z TSW i telefonemalarmowym.

dzięki za kesza, super finał :)

Skrzynka znaleziona z Włóczykijem w drodze na kawę do Danisia.

Piękny cmentarz, a kesz super dopracowany, przyjemnie się takie skrzynki zdobywa :)

TFTC!

STF

Na powrocie z krótkiego wypadu zajechaliśmy też i tu. Zrobiło się już ciemno więc latarki w dłoń i ruszamy.

Wszystkie etapy bardzo ładnie przygotowane, a ten tamten tamto bardzo dokładnie go sobie obejrzeliśmy :):):)

Finał w klimacie. Suuuuper.

Dzięki 

 

 

FTFwraz z Charonem ;)

Przez tego kesza, jak pisałam już w komentarzu, spaliłam mleko i czarne babeczki, bo się opublikował akurat jak byłam zajęta pieczeniem mrocznych babeczek na Halloweenowe spotkanie z Charonem, przez co były już bardzo czarne. Potem musiałam mocno zmodyfikować nasze keszersko - cmentarne plany, ponieważ znajdowaliśmy się akurat w Iławie a do kesza stamtąd było aż 220 km. No ale sam opis i grafika oraz dedykacja sprawiały, że już przestępowałam z nogi na nogę z niecierpliwości i sprawdzałam co chwila logi, czy przypadkiem ktoś się tam nie przyszwędał po FTFa. Po pokręceniu się w okolicach Ilawy i po wizycie w mojej kaplicy w Truplu ruszyliśmy w trasę. Po drodze miał być jeszcze przystanek na penetrację terenu pod "Cichą", kontrolna wizyta na "Tu spoczywa", no ale zaczynało już szarzeć, droga daleka, ja słabo ubrana i przemarznięta, więc nie robiąc jednak przystanków ruszyliśmy prosto do celu. Po wielu minutach i wielu kilometrach wreszcie dojechaliśmy. Charon chciał się obrócić Obcym i coś zauważył w oddali w ciemnym lesie, właśnie tam, gdzie kordy kesza. Cofnął się więc Obcym kilka metrów i mówi do mnie: patrz tam. Spodziewałam się, że ujrzę TO. Jakoś tak sobie wkręciłam, że to Pennywise właśnie tam stoi i czeka na nas. Nieważne, sztuczny, prawdziwy, przebrany Abyduduije, cokolwiek. I spojrzałam tam. A tam stał zapalony znicz. Było to jeszcze bardziej creepy niż sam Pennywise, i to ten stary z pierwszego filmu, ten najmroczniejszy. Musiałam więc wysiąść z Obcego w ten przenikliwy chłód i w te przenikliwe ciemności i ruszyć w stronę tego jakże mrocznego światełka oświetlającego - jak się okazało - stary, zapomniany cmentarz. Po dotarciu na miejsce okazało się, że znicz nie ma nic wspólnego z keszem a pali się najprawdopodobniej z powodu absurdalnej decyzji rządu o zamknięciu czynnych cmentarzy, więc ktoś po prostu zapalił na nieczynnym.  To było niesamowite, gdyż ten jeden samotny znicz, postawiony w dodatku na wysokim, efektownym drzewie życia dodawał tylko niezwykłego klimatu i aury temu upiornemu miejscu. Upiorny również okazał się 1 etap, a jednocześnie tak bardzo mi przyjazny. Świetny.Z dotarciem na finał nie mieliśmy żadnych problemów, Charon odsłonił maskowanie ochronne i uśmiech od razu pojawił mi się na mordce, choć również obawa, jak autorka to zrobiła skoro cierpi na podobne schorzenia co jaA w środku kwintesencja tego, co kocham, w klimacie mroku, czerni, gotyku. No nie mogłam trafić lepiej... Zwieńczenie naszych corocznych wypraw Halloweenowo - Cmentarnych, jak co roku, obchodzonych właśnie w takich miejscach zakończone mroczną wisienką na cmentarnym torcie.Jestem zachwycona, że mogłam podjąć tak wspaniałego dla mnie kesza w takim właśnie miejscu. Dziękuje bardzo autorom, że zlitowali się nad biedną moją duszą i stworzyli coś w końcu ku jej uciesze. Tego się nie zapomni, a zważywszy na fakt, iż za kilka dni mam urodziny to traktuję to jako prezent urodzinowy i przepięknie rozpoczęty najmroczniejszy miesiąc w roku - mój ulubiony Listopad.TFTC !

O żesz w mordęmoje modlitwy do Bogiń o kesza w końcu dla mnie zostały chyba wysłuchane,  o jaaaa..... ale jazda.Przez czytanie opisu przypaliłam mleko do musli i spaliłam czarne babeczki na Halloween, które teraz są jeszcze bardziej mroczne, czyli adekwatnie do tematu, hehe  ;). Kurde, i co teraz ?????