kolejne keszyk zaliczony w poszukiwaniu wiosny ... chociaż w tym roku wiosna kapryśna, jak w przysłowiu ... kwiecień plecień wciąż przeplata trochę zimy, trochę lata ???? to mimo to dobry czas by złowić kilka keszy ...

dzięki za kesza ...

Święta przyszły więc aby tradycji stało się zadość (tym bardziej, że pogoda dzisiaj była nad wyraz łaskawa), ruszyłyśmy z mamą i ciocią w świat, którego celem był Krasiczyn. A przy okazji złapałam kesze to tu, to tam.

O Muzeum nigdy nie słyszałam, przyznaję, chociaż o samej rodzinie Ulmów już tak. Także to była nie lada niespodzianka dla mnie jak zobaczyłam jak duży to teren. Sam kesz zajął mi chwilę, bo kordu skakały, a i spodziewałam się czego innego po podpowiedzi. No ale w końcu się udało. TFTC!

Ciekawy kompleks.

Dziękuję.

Smutna historia. Dzięki.

Wszystko wycięte. Zostawiłem nowy pojemnik. Słup.

Zostawiłem kreta

Znalezionadzięki!!

Udało się, sama skrzynka jest na widoku lecz dojście do tego miejsca jest wyzwaniem ponieważ wszystko zarosło

Kesz zdobyty podczas rowerowej wyprawy.  Już kiedyś szukałem tego kesza. Dzisiaj było drugie podejście i chyba tylko cudem znalazłem.

Dziękuję i pozdrawiam.

TFTC.

Pierwszy dzień geocachingowego zwiedzania Bieszczad. Piękna (momentami aż za bardzo) pogoda uprzyjemniła cały wypad i poszukiwania nowych keszy. Dzięki za pokazanie miejsca i założenie skrzyneczki.

Kolejne podejście i się udało. Hint: właściwe Kordy są w keszy gc. Tftc

Też myślałam że już osleplam aż w końcu jest i on! Kesz!

Jak można być tak ślepym? A jednak można - patrzyłem i nie widziałem, dopiero dzisiaj ukazał się mym oczom ☺️ zamaskowałem dachówkowo ???? TFTC Maciek Sk

Przeszukałem miejsce z lokalizacji (nie byłem w odpowiednim miejscu poprzednio), jednak nie znalazłem kesza. Maciek Sk

Szukałem i nie udało mi się znaleźć kesza w tej lokalizacji. Mnóstwo pokrzyw i jabłek opadłych z drzew pod nogami. Ciężki kesz jak dla mnie, albo zniknął i już nie ma go w tym miejscu 

Dostać się w potencjalne miejsce ukrycia kesza nie było tak bardzo trudne. Niestety kesza nie znalazłem. 

GPS szaleje

komary tną

miejsc potencjalnego ukrycia w chaszczach cała masa

nie tym razem...

Namierzone miejsce ze spoilera. Maskowanie dachówkowe. TFTC.

Dzisiaj mój keszowóz służbowo poruszał się do Wysokiej koło Łańcuta i z powrotem. Oczywiście udało mi się wygospodarować trochę czasu na znalezienie kilku keszy w okolicy miejsca pobytu oraz w pobliżu trasy przejazdu. Szkoda, że mój czas był ograniczony.
Dziękuje wszystkim ownerom za przygotowanie keszy i pokazanie ciekawych miejsc.

O keszu:
Budynek muzeum nowoczesny, niestety nie było czasu na zwiedzanie. Miejsce ukrycia namierzone szybko, kordy prawie w punkt. Pudełko leżało sobie na ziemi ponad metr od miejsca ukrycia z hinta. Dobrze, że oklejone na czarno, to nie rzucało się w oczy. Dzisiaj mam szczęście do takich keszy, chyba ich ciągnie do świata :). Odłożyłem na miejsce i zamaskowałem. TFTC

Odłożona na inny termin- jesień. 

Coś nam nie poszło, chaszcze po uszy, do tego miejscowi spoglądali na nas z zapłotu gospodarstwa. Niby kordy u autora zawsze były OK ale tu nas coś wodziło. No nic, nastepnym razem spóbujemy na jesieni.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziona na rowerowej majówce razem z Wonskii :). TFTC

Znaleziono na majówce rowerowej razem z Niko:). TFTC

W drodze na twierdzę Przemyśl. Jakiejś zwierzę dobrało się do skrzynki. Ukryliśmy tam gdzie chyba powinna być.

Dziękujemy serdecznie autorowi za kesza. TFTC! ***Drużyna Wiewiórki!*** ku chwale Geocachingu!

Były małe komplikacje, ale koniec końców udało się :)

Skrzynka przeniesiona w troszkę lepsze miejsce

20 września 2018 10:58
Od muzeum do kesza na wprost to przedzieranie się przez pole, ale akurat było "zajęte" i trzeba było iść dookoła. Ze dwie, trzy osoby idące do muzeum oglądały się za mną, bo wyglądało to podejrzanie - na sronę, jak toaleta w muzeum?
W poprzednim  keszu nie było nic z zawartości (reaktywacja w oryginalnym maskowaniu), w tym - już tylko certy wcięło, a logbook nie wypełniony (przyznam, nie pomyślałem, by uzupełnić opis, sorki). Za to orzechów dookoła tysiące. A to może dlatego ludzie się oglądali, że idę na orzechy - i to takie mogą być skutki niezamierzone keszowania- posądzony...

Najpierw dziwiłem się, że wjazd na plac przed muzeum jest zablokowany; po wejściu na plac zrozumiałem - to nie do parkowania miejscem nocą, przy oświetluniu strumieniowym, musi wyglądać tu niesamowicie. Potem szukałem w środku informacji o Ulmach, a okazało się, że ich historia jest tylko pretekstem dla muzeum. I taka refleksja; jeśli ktoś w jakikolwiek sposób zaprzecza temu, co się działo z Żydami w czasie II WŚ, niech to powie Babci obwożonej po muzeum na wózku; przewodnik opisywał prezentacje w kolejnych miejscach muzeum, a ona przyjmowała wszystko jakby bez emocji, tylko łzy ciekły jej po twarzy. Na koniec zaskoczyły mnie jakieś plamy, wybrzuszenia na murze wzdłuż placu - jak podszedłem, tysiące...
TFTC