Wpisy do logu XIX-wiecznych Tkaczy i XX-wiecznych Tkaczek 22x 1x 0x 1x Galeria Pokazuj usunięcia
2019-07-07 18:31 Szemojż 99 (1048) - Znaleziona
2019-02-24 12:53 Werrona (2043) - Znaleziona
Grunt to wygodne wejście dla każdego. Jestem dumna z mojej drabinki, która wielokrotnie sie na tym wyjeździe przydala :)
Dzięki za urbeksior- to jest to co lubię najbardziej!
2019-02-24 12:10 Belkaa (2392) - Znaleziona
Taki to bardziej włam był ale kesz to kesz trzeba iśćSam obiekt ma mało już do zaoferowania ale maskowanie kesza mi się spodobało, takie na wymiar :)
Spontaniczny wypad do Zgierza w doborowym Towarzystwie, dzięki za super przygodę, sam bym raczej odpuścił tego kesza :)
2019-02-24 12:08 stasiekm (2103) - Znaleziona
Belkaa po spacerowym rekonesansie zrobił prawie driveina do kanału Bzury, po czym po raz kolejny ułatwiono mi wejście do budynku i miałem okazję trafić na trop skrzynki. Nie trafiliśmy co prawda na wejście do piwnicy, mimo iż niektórzy je widzieli...
Ładny obiekt, mimo braku wyposażenia. Wiem, krzywdząca ocena ale OP8X0K znacząco poszerza skalę w górę.
Wielkie dzięki za kolejną fajny skrzynkę w ciekawym miejscu.
2019-02-24 12:07 p_nowik (4805) - Znaleziona
2019-02-16 12:49 Meksha (3164) - Znaleziona
Wspinam się na wyżyny, coraz wyższe płoty pokonujęDotarliśmy od południa, zwiadowca poszedł obczaić, czy kratki aby nie za gęste i hop przez płot, myk między szczebelkami. W środku wszystko ogolone, siedziba ćpuna elegancko umeblowana, strzykawki niestety się walają. Kesz szybciutko odnaleziony. Auto dla pani... hm... nie ten zmysł estetyczny co w tamtych latachale na pewno zabytkowe już niecoZapachów nie było, albo nie ta pora roku, albo dawno nikt tu nie był. Dzięki za okazję do zwiedzenia i historię o powstaniu Zgierza. Ja jestem w tym mieście pierwszy raz.
2019-02-16 12:48 slawekragnar (2078) - Znaleziona
Po wspaniałej akcji w "elo dla kumatych" , żeby się zbytnio nie rozluźnić , ciągnę Meksha na kolejny romantyczny spacer we dwoje , jakżeby inaczej- na urbexy , kanały będą na deser :D Po nażarciu się faworków z nieodległej cukierni, miałem obawy czy przecisnę się wąskim wejściem, delikatnie rozsunąłem kraty, oczywiście nienaruszając wiekowej konstrukcji budynku. Wewnątrz pomimo iż nie pozostało nic z dawnej świetności , wciąż czuć niepowtarzalny klimat tego typu obiektów. Wielkie dzięki za ściągnięcie mnie w kolejne wspaniałe urbexowe miejsce. Gwiazdka jak najbardziej się należy , za dobrą zabawę , no i za rozkminianie podpowiedzi, zanim wszedłem dowłaściwego pomieszczenia ;) EDIT:nie z imiesłowem piszemy razem :D
2018-05-04 14:42 Verqaa (10) - Znaleziona
Naprawdę fajny cash
2018-01-13 11:40 Jeanpaul (2739) - Nieznaleziona
Doszliśmy z Wojtkiem od strony Bzury, jednak potem zamiast szybkiej akcji był szybki odwrót. W ogrodzeniu załatano wszystkie dziury, a przez płot, to już nie dla nas, może dla młodszych.
2016-09-22 04:24 Phoebe (6667) - Znaleziona
Podium już dawno zajęte więc można logować wpis podczas umieszczania skrzynki w terenie:) Jak to zwykle przy zakładaniu bywa, jest pięć razy więcej radości i zabawy:) Udało się zobaczyć chyba każdy kąt tego budynku. Po logach widzę, że od chwili zakładania mogło się trochę zmienić. Tak czy inaczej ja znakomicie wspominam wizytę w tym miejscuNajpierw zabawa z dojazdem tutaj, później wejście i... i tak dalej i tak dalejDziękuję Plebkowi i Andy_Markowi za wspólny wyjazd:)
2016-09-07 22:24 Maleska (10318) - Znaleziona
Pustki w tych halach, na górze faktycznie czuć menelem. O mało się nie nadziałam na igłę jakiegoś narkomana !!! Od razu przed oczami miałam HIV i inne świństwa. Jarosław jest niezłym lektorem, My już wiemy jaki samochód jest najlepszy dla pań :)
Atak wraz z JArosławem, JAśkiem i LImonami :)
2016-09-07 20:50 Limon (2422) - Znaleziona
W budynku syf i malaria, za to wyprawowe towarzystwo przednie
razem z Maleską, JAśkiem i JArosławem
2016-09-07 20:45 JArosław. (743) - Znaleziona
Drugie podejście, ale tym razem wiedzieliśmy już konkretnie którędy wejść i przyjechaliśmy z poszerzoną ekipą. Daliśmy się jednak zaskoczyć. Bo przy jednym z budynków stał samochód. A tak coś mi się zdawało, że wcześniej tu go nie było. Brama była otwarta... i wszystko jasne. Mamy intruza. Na szczęście zbierał się już i przeczekaliśmy go dosłownie kilka minut.
W środku bardzo nieprzyjemnie. Ktoś tam mieszka i nie wygląda to na sprytnie zaaranżowane miejsce specjalnie dla keszerów. Walają się prawdziwe strzykawki, śmierdzące żulem kołdry, a w głównym pomieszczeniu, na wprost otwartego okna... fotel z widokiem na pobliskie zarośla. Pełni obrazu dopełniają napisy na murach (wyznania miłości) i nieźle popierdzielone rysunki na szkle. Ktoś tam nieźle odpłynął. Na szczęście kesz był w innym pomieszczeniu. I to był jedyny zabawny i satysfakcjonujący moment ekploracji tego urbexa :-)
Nie oceniam, bo myślałem, że w środku jest bardziej sympatycznie. Że ostały się jeszcze jakieś relikty dawnej produkcji. Sympatyczne natomiast na pewno było towarzystwo Limonów, Maleski i JAśka. Dziękuję!
2016-09-07 20:45 JAsiek. (4609) - Znaleziona
Skrzynka zdobyta na raty. Za pierwszym razem jak przyjechaliśmy na miejsce i weszliśmy od "dupy strony" na teren naszym oczom ukazał się rząd zakratowanych okien. Pomyślałem, że to niemożliwe aby tu wleźć. Szukaliśmy innych dróg dzięki czemu zwiedziliśmy (JA i MAleska) obskurne podziemia (gdzieniegdzie upstrzone fekaliami). Niestety wyłaz był zamknięty. Wróciliśmy pod zakratowane okna, nawet próbowałem się przecisnąć ale nie było takiej możliwości aby się wsunąć w szparkę. Zadzwoniliśmy wtedy do Wiktora i powiedział, że oni dali radę. Nie mam pojęcia jak to zrobili ale jestem pod wrażeniem sprawności. Myśmy kombinowali strasznie długo jak się dostać w jakiś inny sposób. Niestety kiedy już wykminiliśmy sposób to dotarło do mnie, że jestem spóźniony i nie mam czasu na eksplorację.
Za drugim razem przyjechaliśmy w nieco poszerzonym składzie (bo oprócz JArosława. i MAleski byli też Limony) i od razu wiedzieliśmy gdzie się wchodzi. Idziemy sobie na miejsce i nagle mnie i JArosława. olśniło: to auto nie stało tu wcześniej! Ej, brama jest otwarta!! Rozpierzchliśmy się (w różnych kierunkach) i przeczekaliśmy pana, który chyba ma tu jakiś mały biznes. Po kilkunastu minutach wyszedłem zza krzaków i poszukałem reszty ekipy. Dalej wszystko poszło już sprawnie chociaż najprzyjemniejsza wizyta to to nie była.
Warto zwrócić uwagę, że ktoś tam sobie pomieszkuje (albo pomieszkiwał). Zdecydowanie jakiś jadący po bandzie narkoman bo ilość strzykawek i psychodelicznych malunków na szybie zdumiewa. Niestety poza tym, że kanciapa narkomana wizualnie robi wrażenie to woń z niej unosząca się też potrafi "zawrócić w głowie". Najgorsze jest jednak to, że podejrzewaliśmy plebka o perfekcyjną inscenizację żulowej kanciapy i szukaliśmy tam skrzynki! Po jakimś czasie trafiliśmy na lepszy trop :)
Chociaż miejsce dupy mi nie urwało to wypad był bardzo fajny. Nie ma to jak pozytywni ludzie spotkani wieczorem po ciężkim dniu. Dzięki.
2016-08-24 01:10 ActimelPL (1) - Znaleziona
Ciekawe miejsce
2016-08-24 01:05 RosiUt (4) - Znaleziona
Fajna miejscówa,samemu lepiej tam nie chodzić
2016-08-20 21:57 koniu789 (80) - Znaleziona
Genialne miejsce
Znalezione z jonikuska
2016-08-07 22:11 Andy_Mark (258) - Znaleziona
Zaległy wpis, przy zakładaniu. dzięki za kolejne fajne miejsce. Podziwiam zdolność do odnajdywania takich obiektów. Rewelka!
p.s. Następnym razem zrobimy ten dach ;-)
2016-08-07 15:49 pierozek94 (53) - Znaleziona
Swietna miejscuwa. W trojke rozwalilismy sobie koszulki o gwozdzia... :-(
2016-08-06 17:12 Str3lok (101) - Znaleziona
Bardzo ciekawie schowany kesz. Dodatkowo mój pierwszy spotkany geokret który prawdopodobnie wyląduje gdzieś w górach ;)
2016-08-05 17:24 cebulaa (21) - Znaleziona
Troszeczkę się nameczylem przy szukania Ale było warto☺
2016-07-14 18:11 Safrin (2593) - Znaleziona
Szybka akcja o poranku. Wiktor wyczerpał temat. Mi pozostaje podziękować za kesza. Pozdrawiam.
2016-07-14 18:10 Victor+ (6804) - Znaleziona
Ostatnimi czasy dałem sobie wmówić, że jestem urbexowym emerytem. Przestało mnie bawić uczucie podwyższonej adrenaliny, przeskakiwanie przez płoty oraz manewry taktyczne z ochroniarzem. Jeśli urbexy to tylko takie gdzie drzwi stoją otworem (albo w ogóle ich nie ma) i najlepiej w środku lasu. Tutaj także dużego parcia nie miałem, ale odległość znacznika na mapie, 5km od domu z pewnością przyprawiałaby mnie o irytację (o bonusie od Sqyqena nie będę wspominał, bo to jeszcze bliżej...).
Deszczowy ranek i mokre ulice nie zachęcały do wyjścia na bicykl, tym bardziej, że owy pomysł się narodził i zrealizował około godziny 12 kiedy to przestało padać. Do sklepu pojechałem rowerem bez deszczu, a wróciłem także rowerem... . Siedząc w domu, przeglądając mapę, pierwszą skrzynką która rzucała się w oczy był oczywiście Zgierz, ale ja już przecież przestałem chodzić na urbexy. Poobiedni telefon od Safrina okazał się decydujący.
Po zgierskiej tkalni w planach mieliśmy zapuścić się pod miasto, ale po sprawdzeniu nurtu... poczekamy na suszę. Skończyło się ostatecznie tylko na urbexie. Pod budynek dostaliśmy się wedle zaleceń autora. Dojście doskonałe, czuliśmy się bardzo swobodnie, nikt nie miał prawa nas obserwować jeśli my nikogo nie widzieliśmy. Problemy napotkaliśmy dopiero przy wejściu do budynku. Wiedzieliśmy, że od strony ulicy wejdziemy z mniejszym problemem, ale po co ułatwiać sobie zadanie ;). Poza tym nie chcieliśmy pokazywać się światu.
Widzieliśmy kilka potencjalnych wejść, wybraliśmy to bez potłuczonego szkła. Szczelina co prawda taka, że moje biodra to najlepiej posmarować wazeliną dla lepszego wślizgu . Do tej sytuacji najlepiej pasuje komentarz Safrina ''nie w takie szpary wchodziłem'' hahahah.
Ja to na urbexy muszę zakładać pampersy . Strach nie przyprawi mnie o mokre majtki, ale próby wejścia Safrina do tego typu obiektów już tak! Nadal się śmieję jak sobie przypomnę jak ten chłopak się męczył przy wchodzeniu w wąskie szpary! W Bratoszewicach przypierdzielił głową w okno, w Garnizonie w Skierniewicach to latał z 3 minuty wokół rury, a tutaj zahaczył jajami o wystającego pręta! Hahaha przepraszam, musiałem!. Oczywiście nie udało się mu wejść, bo za dużo by go to kosztowało ;), jeszcze mu się przyda . W końcu Victor+ wziął sprawy w swoje ręce i przy pomocy wyżej wymienionej wazelinki wślizgnął się do środka .
Obiekt nie robił początkowo dużego wrażenia, dużo śmieci, szkła itp, ale czym bardziej się zagłębialiśmy w jego otchłań tym więcej mogliśmy zobaczyć. Warto było tu przyjść aby zobaczyć te wszystkie porzucone maszyny! Tyle tego tam stoi, że największym trudem jest znalezienie tej właściwej ze spoilera!
Zbliżając się do właściwego pomieszczenia, jakoś tak nieprzyjemnie zajechało żulem. Na szczęście nikt nam nie przeszkodził. Jednak tuż przy pomieszczeniu z keszem zobaczyliśmy przez okno 2 osoby w moro? Nie dopatrzeliśmy się znajomych twarzy, lecz patrzyli się w naszą stronę, ale czy nas dostrzegli to nie wiem. Przyspieszyliśmy tempa co jakiś czas kontrolując ich obecność. Po znalezieniu kesza opuściliśmy pomieszczenie i już ich nie było, co lekko nas zaniepokoiło. Dalej obyło się bez żadnych wpadek, szczęśliwie opuściliśmy budynek.
Skrzynka maskuje się doskonale, zrobieni w konia błąkaliśmy się kilka minut i nic. Zaczęliśmy przeszukiwać pomieszczenie po najdrobniejszych szczegółach, aż w końcu w jednej chwili złapaliśmy za maskowanie po czym zaczęło niebezpiecznie spadać na podłogę. Udało mi się uniknąć huku. Niczym prawdziwy cyrkowiec opanowałem sztukę żonglerki ;).
Nie wiem czy dziękować, bo nie przełamałem mojego wstrętu do urbexów. Tutaj poszło na luzaku, ale kto wie co będzie jutro ;).
No doooobra, dzięki!