Oj zeszło mi tutaj. Jest jak napisali poprzednicy. Wszystko pochłonął bluszcz. Kesz to przypadkiem znaleziono. Przeniosłem go na drzewo z dużą dziuplą. Opakowanie miał pogryzione a w nowym miejscu jest przesłonięty od deszczu i zwierząt - domaskowanie keszersko intuicyjne. Dziękuję

Skrzyneczka podjęta po drodze do Trzebnicy, na Winną Górę z moją drugą połówką Madzią. Tutaj stara część cmentarza cała porośnięta bluszczem, ale dotarcie na kordy od strony cmentarza nie nastręcza większych trudności, miejsce ukrycia szybciutko namierzone. W skrzyneczce wilgoć, ale oryginalny logbook w strunówce ma się dobrze. Serdecznie pozdrawiamy autorkę i bardzo dziękujemy za pokazanie zapomnianych mogił, w objęciach hedery. Memento mori.

Stare cmentarze to temat bardzo mi bliski. Ten tutaj zapraszał na wizytę już od dawna.

Przejście z nowej do starej części cmentarza to faktycznie skok w przeszłość. Dawnych grobów jest tu bardzo dużo W dodatku bardzo gęsto rozłożonych. Myślę że koło setki spokojnie dałoby się naliczyć. Niestety tylko bardzo nieliczne wystają ponad poziom wszędobylskiego tutaj bluszczu.

Opakowanie które przyniosłem na wymianę niestety okazało się trochę za małe. Za to wymieniłem podartą strunówkę na dwie nowe z woreczkiem osuszacza. Dzięki za kesz i pokazanie tego niezwykłego miejsca. I zapraszam na moje cmentarne kesze w tej okolicy.

Odwiedzono z Banderzwierzem i PtakiemDziubDziubem

Byliśmy tu dawno temu ale pogoda się popsuła i darowaliśmy go sobie. Dzisiaj zuoełnie bez orzygotowania na spontanie i na szybko przejazdem celem stał się właśnie ten kesz. Ciekawe miejsce, ciekawe historie.

Skakać przez płoty nie trzeba - z boczku jest wielka dziura, a od frontu normalne wejście, tyle że od frontu były dziś jakieś mugole - roboty wycinki chrustu w tej części cmentarza. Od alejki głównej dotarłem w okolice pnia pięknie porośniętego bluszczem, taki śliczny idealny na kesza, ale z dala od koordów tak o jeszcze 15 metrów. Piszą "koordy przestrzelone", a ten pień chyba pusty w środku, no idealne miejsce na kesza, a jeszcze coś się tam błyszczy! To trzeba zbadać! Ja tu zostaję! Grzebię sobie i grzebię, a to coś mi tu przeszkadza... może przesunąć te gałęzie z bluszczem...? Siłuję się, a to ani drgnie, bo te gałęzie to nie gałęzie ale mur grobowca - rozbitego drzewem które się na niego zwaliło i ładnie obrosło to bluszczem, a ja w środku tego grobowca pod konarem sobie grzebię... Ekhem...Przeprosiłem lokatorów, ciesząc się w duchu, że ich za bardzo nie pobudziłem! Zafrasowany - idę dalej myśląc, że trzeba bylo jednak zacząć od początku - koordów. Słyszę cichy chihy - to chyba jednak tu! Na koordach idealnie leży sobie keszyk. Z pnia niewile już zostało - wygląda teraz jak piłka z której ktoś upuścił powietrze. Keszyk śliczny, ale zalany wodą totalnie. Strunówka pływała na wierzchu. A my dzisiaj nieprzygotowani! Dostało się troszkę biżuterii którą tu zostawiono, ale logbook w strunówce tylko troszkę wilgotny. Ze względu na aurę i mugoli nie można było za nadto osuszyć. W miarę możliwości prosiłbym o mały serwis albo jak kto ma dorzucenie pochłaniacza. Nam się wczoraj w górach pokończyły. Dzięki za kesza.

Super kesz znaleziony z Ptakiem Dziubem. Ciekawe miejsce. Ale kesz pełny wody, logbook mokry, nie było jak działać bo mugole.

Idąc do kesza już wiedziałem, że wybrałem najgorszą możliwą drogę. Sama skrzyneczka namierzona błyskawicznie. 

Samo miejsce daje dużo do myślenia bynajmniej mi. 

Pozdrawiam! 

Warto po przybyciu na cmentarz zapoznać się z tablicą opowiadającą jego historię. Można dowiedzieć się kilku ciekawych rzeczy. Piękne tablice nagrobne w bocznej części cmentarza jak i same ściany grobowców. Na jednym widać nawet znaczek wolnomularzy. W drodze do kesza o mały włos nie wpadłem do jakiegoś otwartego grobowca, tak byłem zaczytany w komórceCiężko się chodzi po tym miejscu bo wszędzie groby, które przysłonił bluszcz. Zrobił to na tyle skutecznie, że ich po prostu nie widać. Dzięki za pokazanie tego miejsca.

Klimatyczne miejsce, kordy ok. Spojler nie pozostawia wątpliwości ;-)

Wyprawa na cmentarz w jesienną, zimną i mglistą noc. Jaki czas byłby na to lepszy.

Wchodzę na teren, rozglądam się i co - cmentarz jak cmentarz. Groby w równych rządkach, znicze, kwiaty (w końcu idzie Wszystkich Świętych), cmentarz jakich wiele, co ja tutaj robię? Koordy mówią, żeby iść dalej, to idę. Nagle w pewnym momencie groby się kończą i wyrasta zbita ściana zarośli. Koordy pokazują dalej, to przedzieram się jakoś przez te krzaki i nagle trafiam do innego świata, niczym po drugiej stronie lustra. Dalej cmentarz, ale jakże inny od tego widzianego przed momentem. Wszystko porośnięte zielenią, gdzieniegdzie wystają stare, kamienne pomniki, inne już są tylko pagórkami we wszechwładnym morzu bluszczu. Fantastyczne miejsce, ale najlepszy jest ten niespodziewany kontrast pomiędzy starym a nowym, jakby się przechodziło portalem pomiędzy wymiarami.

Wsparty o zimny cmentarny kamień
Kilka słów do mnie, przechodniu zamień.
Zmęczone ciało wesprzyj, ukoj w mym chłodzie
Choć z nieba żar leci, ty zanurz się w lodzie
Co serca skuł mego brzegi
I ty niebawem zasilisz szeregi
Niezastąpionych, nas pełne cmentarze
Wyryć twe imię się dzisiaj odważę
W twardym granicie lub krzyżu brzozy
Niebawem nas wszystkich Mortus położy
Więc póki życia, tedy pamiętaj
Za wcześnie zdrowia zgryzotą nie pętaj.
Bo nim się obejrzysz, razem spoczniemy
Trwaj póki możesz, nim nie zaśniemy.

Bezwzględna rekomendacja miejsca. Siedzę na zimnej ziemi i piszę, co mi opowiadają ci, co dawno odeszli.

Po starym cmentarzu niewielki ślad został, gdyby nie kesz pewnie bym się nawet tu nie doszła, bo z początku teren wyglądał jak zwykły kawałek zapuszczonej ziemi.... Ciekawa skrzyneczka na znicze, kilka grobów dzieci, mijanych po drodze - bardzo smutnych a zarazem pięknych.... Ze skrzyneczką problemu nie było, wszystko w bardzo dobrym stanie. Dziękuję i pozdrawiam!

⏳18:32
Synchro z GC:
Kosmiczne wyzwanie zmotywowało więc ruszyliśmy z Lumen na doczyszczenie północnych stron geomapy.
Bardzo fajne miejsce - dobrze, że trafiliśmy tu za dnia, bo miejsce bardzo fotogeniczne. Ciekawie współgra z częścią katolicką.

Słyszałem że w przyszłym tygodniu mają oddać jeden z trzech odcinków drogi S5 na wysokości Żmigrodu. A na początku grudnia jeszcze jeden, kolejny odcinek. To już nie mogę się doczekać, bo obecnie przejechanie tych kilku kilometrów zajmuje sporo czasu; prędkość średnia to kilka km/h.
Na Starym Cmentarzu idzie nowe. Robotnicy wykopali pod ścieżką główną i boczną wielki rów. Wygląda jakby chcieli porządna nawierzchnię położyć. Albo metro podziemne bo rów powstał naprawdę głęboki.
Stare od nowego jeszcze oddziela warstwa śmieci. Zeschnięte krzaki, kwiatki, resztki lampionów. Po chodzić daleko jak można wrzucić śmieci na Stare.
I ta granica śmieci otwiera inny świat. Bluszcz, nieruszany od dziesiątków lat zdążył zakwitnąć. Stare drzewa, czasem wypróchniałe albo rozsypane, trochę krzaków - samosiejek. I dach z zieleni niewpuszczający światła. Bardzo klimatyczne miejsce. Dzięki za pokazanie.

Dzięki za pokazanie miejsca. Cały cmentarz porośnięty bluszczem.

znaleziona, ale długie spodnie faktycznie się przydają.

Jak lubię kesze autorki ta tutaj miałem bardzo mieszane uczucia. Kesz sprawnie namierzony. W pobliżu ktoś wywalił całą furę śmieci co też nie poprawiło nastroju. TFTC

Tutaj zastałą nas już noc. Wyprawa była więc dość trudna szczególnie, że szliśmy od centrum fitness. A więc najpierw pole, potem dwumetrowe badyle i na końcu płot. A pod nogami bluszcz na 30 cm głęboki. I nocW końcu okazało się, że trzeba się wedrzeć na teren cmentarza - do pokonania mieliśmy więc jeszcze świeżo zaorane pole... i weszliśmy prosto na cmentarne wysypisko śmieciSzczęśliwie kesz złapany szybko, a potem spacer w świetle latarki po starym, opuszczonym cmentarzu i ewakuacja przez płot. Tak zwykle wychodzimy w nocy z cmentarzyTFTC.

 

Misja poszukiwawcza o kryptonimie "Wiosna" z Ladybird78, Bodziu79 i Abukkawon.

Cmentarz ledwo widać, gdyby nie skrzynka przeoczylibyśmy taką perełkę. Dzięki.

Znaleziony przed polowaniem na Jurnego KróliczkaTFTC

Keszyna znaleziona na trasie w drodze na poszukiwania Jurnego Króliczka-w silnej WLKP EKIPIETFTC

Znaleziona bezproblemowo. Podjęta z Ladybird78, Bodziu79 i Kuczol. TFTC!

Hello,

Parę razy miałem zamiar, by tu podejść, jednak zawsze coś nie pasowało. Dzisiaj bez problemów, z aparatem w ręku. Marnie dbają o tę część cmentarza  Zostawiłem w keszu herb- chyba Głogowa. Pzdr, Wojtek

Kordy w punkt (pokazało 3 m), więc nie było żadnych problemów ze znalezieniem. Dzięki za pokazanie miejsca. Oczywiście poszedłem w krótkich spodenkach, ale to nie przeszkadzało.

Znaleziony

W drodze na południe z Li. Dzięki za pokazanie miejsca :)

W drodze na Ślężę z @Zablem :) 

Teren jest mi znany więc poszło szybko. Dzięki za kesza :-)

Cudowne miasteczko,  piękny cmentarz.  Dziękuję! ?4

Podjęta w drodze na Wołowski event z Plombą , Plombi i Evergreen.

Szybko znalezione. Jednak niezle wysypisko tam się robi na około.

Asysta przy zakladaniu kesza z Ala Ł, Lupim i Ratowniczką. Piękne miejsce, dziękuję za keszyka :)

Dzięki za kesza:)

Strasznie zarośnięty ten cmentarz ale ogólnie miejsce fajne TFTC

Miejsce interesujące. Lubię stare cmentarze. W tym przypadku w atrybutach powinien być dodany symbol maczetyPrzygoda przednia, dzięki za nią i oczywiście za kesza!

Razem z Alą,  Ratowniczką i Śnieeegowskim. Bardzo klimatyczne miejsceDzięki :)

Miejsce z klimatem, trzeba to przyznać. Dziękujemy za pokazanie i kesza.

Ze znalezieniem skrzynki nie było tak dużego problemu, jak z samym wejściem na teren tego zapomnianego cmentarza. Co więcej? Jak się okazało (a pytałem kilka osób) to sami mieszkańcy nie wiedzą jak się tam dostać . Wybierałem kilka możliwości, a najlepszą okazała się ta, gdy zdecydowałem się wejść od drogi głównej i to niemalże na samego kesza. Miejsce fajne i ciekawe. Wielkie dzięki!!!

Co za chaszcze! GPS trochę głupiał, więc trzeba było zadać się na intuicję. Musimy przyznać, że typowaliśmy trochę inne miejsce ukrycia, ale po kilku chwilach skrzyneczka wpadła w nasze ręce. Myśleliśmy, że zdobędziemy FTFa, ale z STFa też się cieszymy.

 

W środę trzeba mi było udać się służbowo na Wielkopolskę i patrzę, a tu w Prusicach nowy keszyk. Rano nie dałem rady, ale wracając - myślę - na pewno go podejmę. Niestety w międzyczasie wyładował mi się telefon, GPS-a nie miałem, ale twardo zaparkowałem i hajda po kesza. Mniej więcej miałem wyobrażenie o położeniu, a poza tym zerknąłem jeszcze w domu na spojlerowe zdjęcie i miałem nadzieję, że spoko znajdę. Jak tylko wlazłem na starą część cmentarza - a byłem w garniturze i odpowiednich półbucikach - od razu (bo było po niezłej ulewie) spodenki przemokły od krzaczorów - tak do wysokości górnych ud . Nic to, idę dalej, szukam miejsca z podpowiedzi i znalazłem. Ale kilka. I okazało się, że nie pamiętam dokładnie jak wygląda to właściwe. Poszukałem, pogrzebałem pokręciłem się i nic . Wszędzie mokro i pełno robactwa, a kesza ani widu, ani słychu. Wściekły, brudny i mokry wróciłem do woza i chlupocząc pojechałem do domu. Sprawdziłem co było na spojlerze i zrozumiałem, że chociaż sprawdzałem w dobrym miejscu to jednak nie bardzo dokładnie, bo postawiłem bardziej na inną lokalizację .
Dzisiaj postanowiłem dokończyć robotę. Razem z Amelką udaliśmy się na cmentarz i przy pięknej pogodzie bez problemu, na sucho i w pełnym świetle bez trudu dotarliśmy do właściwego miejsca i w około 0,5 sekundy wyciągneliśmy keszynę. I w dodatku zachowało się dla nas pierwsze miejsce .
Dziękuję za pokazanie miejsca i za pierwszy kesz w Prusicach, boć tu straszna dziura keszowa.