Brak słupa z reflektorami. 
Prośba o zarchiwizowanie skrzyneczki.

Prośba o zarchiwizowanie skrzynki, wróciłem do koszyka po trzech latach i miejsca jego ukrycia (całej wieży) już nie ma...

Pierwotna skrzynka zaginęła, w jej miejsce wstawiliśmy nową. Ukryta jest w taki sam sposób. Powodzenia.

Wieża zdobyta, skrzynka natomiast nie ;( uwielbiam tego typu klimaty: połączenie urbexu i wysokości. Do bujania na górze można przywyknąć, gorsze wrażenie jest chyba jak się wchodzi na pierwszą kładkę, wtedy drabina strasznie drżyczy ktoś ze znalazców mógłby mi w mailu napisać jakieś dodatkowe wskazówki dotyczące umiejscowienie kesza? ponad dwa lata nikt tam nie był, więc możliwe że skrzynka przepadła...  mój mail: ziutmen1994@wp.pl

Punkt główny wieczoru, od dawna miałem chrapkę na ten obiekcik, pomimo że masz kesza w podobnej wieży(moja jest chyba nieco niższa) Widoczki niczego sobie. Klimatu dodał patrol niebieskich którzy mijał nas gdy wchodziliśmy na teren. Podczas podejmowania podjechał jakiś samochód, nie wiadomo było czy SOK czy glaeken Wg wyliczeń mojego GPS'a wieża ma +- 30m, chociaż pewnie to nieco przekłamana wartość. Dzięki za bardzo fajną przygodę, a przy okazji nauczenie co to dławik TFTC!

i tu była perełka Radomskiego keszowaniapolecam zrobić kesza nocą widoki nisamowite :)

Wieża fajna ale jak dla mnie trochę za niska. 

Trzecie podejście i o to skrzyneczka zlokalizowana. trochę bujało na wysokości, Widoczki niesamowite, szybki wpis i zejście. Zdobyta wspólnie ze Steypler.

Trochę wysoko, ale dało rade wejść. Zając na dole wciąż aktywnyNa górze fajnie buja xd

Jak ktoś nie ma lęku wysokości, to naprawdę polecam. Mi osobiście spodobał się widok i możliwość posiedzenia w spokoju choć chwilkę, a przejeżdżające pociągi dodają klimatu. Skrzynka znaleziona i dzięki dla osoby, która zostawiła anty komara, bo się tam przydaje. Powiem koledze który też zamierza się wybrać żeby doniósł więcej .
P.S.
Tak jak w opisie, polecam iść raczej późnym wieczorem, bo mimo, iż byłem tam po 19tej to na skupie złomu ktoś się jeszcze kręcił. Był to skup po zachodniej stronie torów, a ja szedłem wschodnią rampą. Na szczęście, tylko jeden osobnik i nie wykazywał jakiegokolwiek zainteresowania moją obecnością więc mogłem spokojnie przejść dalej, a jak przechodziłem przez torowisko to raczej nie było mnie wydać przez krzaczory.

Wejście na wieze dopiero za drugiem podejsciem, niestety skrzynki nie odnalezlismy ze Steypel. Slady bytowania ulubiencow mocniejszych trunkow widoczne. Wieza naprawe tylko dla hardcorow, polecam

Jako "prawie dobrowolny ochotnik" Lubelskiego Korpusu Ekspedycyjnego miałem iść po kesza. Niestety... Parking oznaczony jako OP5A04-1, okazał się być miejscem przypałowym.
Być może wpływ na to miał fakt, że przyjechaliśmy samochodem z przyczepą. Nie zdążyliśmy odejść nawet na 10 metrów, gdy zostaliśmy przegnani z podobno "prywatnej działki". Miejscowi mogli pomyśleć (choć, po rozmowie z nimi, o to ich nie podejrzewam;), że jesteśmy tu dla drogocennych torów, które, jak każdy wie, znacznie lepiej prezentują się na skupie złomu ;)
Koniec końców (czego strasznie żałuję) trzeba było łapać kierunek na Lublin, bo inne zobowiązania zaczęły gonić część ekipy...
Skrzyneczka, niestety, dalej czeka na drugiego znalazcę...

Zanim doszedłem, wystraszyłem zająca. Potem jak zwykle przy takich wieżach bujało troszkę, a klapa się nie chciała przez moment poddać. I kolejna "chwilka" - znaleźć dławik. Kolejny znalazco - posmaruj proszę!<br /> <br /> Założycielowi dziękuję za trudny kesz w pustynnym Radomiu...