2013-11-16 12:01
Andrzejj
(2152)
- Komentarz
Jako "prawie dobrowolny ochotnik" Lubelskiego Korpusu Ekspedycyjnego miałem iść po kesza. Niestety... Parking oznaczony jako OP5A04-1, okazał się być miejscem przypałowym.
Być może wpływ na to miał fakt, że przyjechaliśmy samochodem z przyczepą. Nie zdążyliśmy odejść nawet na 10 metrów, gdy zostaliśmy przegnani z podobno "prywatnej działki". Miejscowi mogli pomyśleć (choć, po rozmowie z nimi, o to ich nie podejrzewam;), że jesteśmy tu dla drogocennych torów, które, jak każdy wie, znacznie lepiej prezentują się na skupie złomu ;)
Koniec końców (czego strasznie żałuję) trzeba było łapać kierunek na Lublin, bo inne zobowiązania zaczęły gonić część ekipy...
Skrzyneczka, niestety, dalej czeka na drugiego znalazcę...