Udało mi się znaleźć a to nie byle wydarzenie w mojej karierze keszerskiej bo

JEST TO NAJDŁUŻEJ PODEJMOWANA PRZEZE MNIE SKRZYNKA!

Specjalnie sprawdziłem: Podejmowanie kesza zacząłem gdzieś w kwietniu 2013 roku, także zajęło mi to niemalże 3 lata :V

 

Same zagadki jakoś niespecjalnie mi się podobały. Były dla mnie po prostu trudne, co nie znaczy, że nie do rozwiązania. Mam głupi odruch wprowadzania kryptoanalizy wszędzie i zawsze. Nawet tam, gdzie wygooglanie kilku słów od razu podaje odpowiedni trop. Także zupełnie bez sensu namęczyłem się przy pierwszym etapie, ale z sukcesem. Drugiego etapu z tego co pamiętam nie udało mi się odnaleźć. Dzwoniłem wtedy nawet do założyciela, który łaskawie podesłał mi zagadkę w wersji cyfrowej. Znów jakieś niebywałe problemy nastręczyło mi to zadanie i znów z tego samego powodu - znałem akurat ten szyfr ale w zmodyfikowanej formie i ciężko mi było przekroczyć granice własnej wiedzy. A potem nie wiem, chyba przez półtora roku nic nie zrobiłem w temacie bo... sam nie pamiętam. Zagadka leżała w obserwowanych i jakoś nie mogłem sobie o niej przypomnieć, mimo, że miejsce ukrycia trzeciej zagadki odwiedziłem w międzyczasie kilka razy. I tylko dzięki temu, że ostatnio automat ją zarchiwizował przypomniało mi się o niej. Pojechałem więc przed zajęciami po wskazówkę i co? Leży sobie bezczelnie na glebie jak jakiś śmieć. W sumie równie dobrze ktoś mógłby go podnieść i wrzucić do kosza. "Co za fart, że jeszcze tu leży" pomyślałem. W środku sucho, wszystko fajnie tylko, że znów jakiś kłopot rozszyfrowaniem. W końcu jednak po pół godziny szukania odpowiedniego szyfru i go stosowania oraz drobnej korekcie szyfrogramu udało mi się odkodować tekst. Pojechałem na miejsce a tam w tym rzędzie, o którym mowa jest więcej liter niż bym się spodziewał. No jasny gwint! Musiałem już jechać na zajęcia. W międzyczasie próbowałem się skontaktować z ostatnimi znalazcami, potwierdzili me przypuszczenia i obliczyłem kordy. Wydały się sensowne więc po zajęciach ruszyłem po finał.

 

Na kordach wszytko wyglądało podobnie ale jednak inaczej niż na spoilerze. Po 10 minutach jednak znalazłem odpowiednie drzewo a nawet dziurę po keszu. Byłem tak bardzo rozczarowany, że go nie ma, że trudno to opisać. Ale kiedy się otrząsnąłem postanowiłem zerknąć, czy nie leżą gdzieś pozostałości skrzynki: nie wiem jak mogłem ich nie zauważyć, bo leżały jakiś metr ode mnie. Trochę poprzeglądałem i znalazłem strzępy logbooka. Wziąłem je ze sobą bo były kompletnie mokre. A ponieważ mam sentyment do takich rzeczy to wysuszyłem je i mam zamiar oddać je właścicielowi lub wrzucić do jakiegoś archiwum logbooków :)

 

Wygląda na to, że finałowy pojemnik został wygrzebany przez jakieś zwierze, bo wszystko połamane i rozszarpane leży dookoła. Raczej człowiekowi nie chciałoby się aż tak pogryźć plastiku, folii i papieru ;)

 

 

Całość wprawia mnie w mieszane uczucia. Nie jestem zachwycony tymi wszystkimi szyframi ale miejsca połączone w tego kesza są zdecydowanie ciekawe i warte odwiedzenia. Wszystkie je odwiedziłem już wcześniej przy okazji innych skrzynek ale i tak warto przejechać się tam ponownie i ponownie. Cieszę się też, że dobrnąłem do końca mimo przeciwności. Kesza nie będę oceniał bo już jest zarchiwizowany ale bardzo dziękuję za przeciągnięcie mnie po Łodzi - warto było.

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Na drugą wskazówkę, jak wiele innych osób trafiliśmy przypadkiem, przy okazji innej skrzynki Ale to było dawno temu i fotka sobie leżała. Parę dni temu stwierdziłem, że trzeba odkurzyć temat.

Pierwsza zagadka rozwiązana mimo tego, że już mieliśmy co trzeba.

Druga poszła sprawnie, ale to tylko dzięki temu, że OC jednak czegoś tam uczy - inaczej kombinowałbym jeszcze do tej pory.

Trzecia - kurcze, bywaliśmy tam ostatnio tyle razy przy okazji innych keszerskich wizyt, a wskazówka była tak blisko
Tym razem Lilalu podbierała i ... error Wskazówka uszkodzona. Nie da sie odczytać całości. Kontakt z autorem, który podesłał brakujące informacje do rozszyfrowania. Zakodowana wiadomość została odczytana więc trzeba dokonać formalności i wpisać się do logbooka.

Zobowiązałem się do naprawy wskazówki nr 3 więc na dniach wszystko będzie jak nowe

Pomysł na skrzynkę rewelacyjny. Przypomina i pokazuje osobliwe miejsca związane z historią zarówno miasta, jak i społeczności żydowskiej. W sumie to się cieszę, że nam tyle zeszło z tym quizem, bo teraz mogliśmy zająć się nim na spokojnie

Bardzo się podobało - DZIĘKI.

Baaaaardzo długo zdejmowałem tą skrzynkę. Raz, że przy każdym etapie robiłem fotkę zagadki, po czym szedłem oglądać dany obiekt, a rozwiązywanie etapu zostawiałem na wolny czas w domu i dwa, że po prostu za każdym razem miałem daleko do kolejnej wskazówki.

Jeśli chodzi o to, co działo się w czasie II WŚ, to żadne słowa nie oddadzą ogromu tragedii jaka się wtedy wydarzyła...

Dzięki temu quizowi miałem okazję zobaczyć bardzo ciekawe miejsca i powiem szczerze, że w niektórych byłem pierwszy raz... Całe szczęście nadrobiłem zaległości i za każdym razem wracam w nie z wielkim zainteresowaniem (ponieważ dzięki innym keszom, widuję je ponownie ).

Skrzynka finałowa już taka trochę wiekowa, a ściślej 1/50-wiekowa. Trochę wilgotno w środku, ale logbook suchy. Dzięki za oprowadzenie po takich fantastycznych zakątkach Łodzi. Bez najmniejszego wahania mogę przyznać ocenę Znakomitą. Pozdrawiam.

To się rzadko zdarza, ale tym razem to ja rozwiązałam pierwszy etap zagadki. O jaka byłam z siebie dumna! :)

Przy kolejnych głowił się Ryjek, ale stanowiłam całkiem niezłą pomoc. Chociaż przy drugim etapie nie obyło się bez kłótni, bo on chciał rozwiązywać ten etap na kolanie, bez długopisu, przy wietrze rozwiewającym fragmenty wskazówki i tuż przed całą resztą bardzo gęsto zaplanowanego dniaTaka oto ambicja go naszła na myśl o kolejnych pasjonujących szyfrach :D

Finał udało się odnaleźć gładko :)

Uwaga będzie długi komentarz!

Kiedyś zerknąłem na pierwszy etap quizu, podczas sesji rozwiązywania łódzkich zagadek i przesunąłem go do kategorii "na później". Po jakimś czasie znów otworzyłem tę stronę, zacząłem kombinować i wtedy dołączyła anoriell, która ostatecznie rozwiązała szyfr i wspólnymi siłami zapisaliśmy podpowiedź.

Po drugą podpowiedź pojechaliśmy kiedyś wieczorem i wróciliśmy bez informacji, bo stwierdziliśmy że jest na terenie otwartym tylko w konkretnych godzinach. Podejrzewaliśmy też właściwe miejsce, ale nie sprawdziliśmy mówiąc sobie "to nie tam, bo przecież właśnie w tym miejscu siedzi inny (normalny) kesz"Po konsultacji z morrisonem okazało się, że to jednak może być "to miejsce" i można podchodzić o dowolnej godzinie!

Okazało się, że tej podpowiedzi nie da się łatwo zrobić na kolanie, wiec na spokojnie odszyfrowaliśmy tekst w domu. Tym razem szyfr był oczywisty i znany :)

Po trzecią podpowiedź pojechaliśmy dobre kilka dni później i tutaj w miejscu ze spojlera nie było nic, a w zasadzie był dołek. W związku z tym zaczęliśmy szukać w okolicy i po wyciągnięciu podpowiedzi (jest w strasznym stanie - właściciel już powiadomiony) schowaliśmy ją tam gdzie powinna być!

Odszyfrowanie zajęło nam kilka minut i pomocnym okazało się grillowe piwo w Grotnikach z bostrow :)

Po ostateczną podpowiedź pojechaliśmy już następnego dnia i po deszyfracji udaliśmy się na finał! Wszystko jest na swoim miejscu, ale "droga do" jest mocno zarośnięta wysokimi trawami...

TFTC + ocena znakomita za dobrą i ambitną zabawę + zielona gwiazda za przekazanie kawałka wiedzy i pokazanie ważnych miejsc!

Podjęta z Bramstenga. Quiz zajął nam 2 dni, na szczęście mieszkamy w okolicy kesza więc do większości etapów miałyśmy mniej niż 15 minut drogi. Przydałaby się reaktywacja wskazówki do trzeciego etapu bo dosłownie rozpada się w dłoniach.
TFTC

Super skrzynka - bo i zachęcająca do spaceru, i zmuszająca szare komórki do wysiłku, i przypominająca o łódzkiej historii. Najpierw kilka wieczorów nad szyframi (przerywane szukaniem kolejnych wskazówek), a dziś podejście pod osłoną nocy. W środku skrzynki trochę wilgoci, ale logbook suchutki. W pełni zasłużona zielona gwiazdka.
IN: Figurka Żyda
OUT: Nic

Przyznaje łatwo nie było i sam bym nie dał rady ale mój tajny współpracownik który jest tak zakonspirowany zaszyfrowany zakręcony utajniony dał radę i tak sobie myślę że jest dumny z siebie bo ja z niego tak.Przyznaje quiz zajął mi 3 dni, a że mam do niego daleko to jeszcze zrobiłem 120 kilometrów na rowerze w celu uzyskania następnych wskazówek i podjąć skrzyneczkę która gdyby nie ja już zaczęła zapuszczać korzenie.Dzięki za fajną zabawe.Pozdrawiam

3555884666 9999222444337772555336 777744433 99992 8334666 5533777799992, 6665 3555884666 - 52556667777 66632244452555336 777744433 6663 899922244 82533666444222999999922244 555444222999922, 255533 99992222443322266666999 9999366622999222444336 4446666334666 6666777777444777766666777755444334666 5533777799992 999994442555336 777744433 99992 7777444332244433 444 7778877779999999555336 9999 89996 55666557777336.
77779999999 66655299995444 4446666335 55666777337777766666333662225444 6627666655662555336 28886667776669444, 999933 77766699997777222266692555336 33827 744433777977779999999 444 5888777666 7666 66444334666 52333 - 6644433 777799999997887777999922299992555336, 999933 8255 777744433 8666 777755666662229999999:)
777776667779996 885552894443366444336 22999555666 8666, 999933 77779999999333777999 9999 556665553356699922244 338276669 77772 6444 99996626633, 944433222 777766622555336336 22999555666 53339996644433 9999662555339999222 3337777999999933377728666777 444 3337777999999933377766692222 444 8666 666355777999555336 3944433 76669299996633 99992555338999 83355533333666666669 9999 366677778337336 3666 444668337776633888: 77772 833555333336666626444 444 6252 366677778337 3666 444668337776633888, 944433222 33355666366692664442 66664555336 366655666662222 662 6444335777722288.
366632855666999922244 287772552225444 366677778277722299999995552 77779999255533522222 39999444777744425 885553392 444 443377766644422299996633 777766622999 666222255533664442 999929277786667777222444 55337777999966693355 6663 9999266665566444332224442; 977779999999777785544433 9999255666662229999999555999 777744433 777799992229999337777555444944433, 222666 6627292 66644433 777776667772 38862;)
76663777788666698852222: 3332566999 77884449999666-688555222444255, 22244666222 9999 66665334666 7886655888 94443999933664442 22277739999444335 688555222444255 664449999 77884449999 - 99992 555289666 77779999555999 556665553356633 3327999, 222666 9 9999233366 77777666777766622 6644433 88666444335777799992 55887999 7772366622244999 52552 7777777729444555 6444 83366 553377779999.
399994443355444!

Zima to czas quizówTen kiedyś jak zaglądałem wydał mi się trudny, mówie znów jakieś szyfry cyferki.....  Ale teraz zajrzałem ponownie i tu małe zaskoczenie, 1 etap rozkminiony w 5 min - byłem dumny z siebie, 2 etap  - rozkminione przed kompem do 1 już nie jechałem, finał też jak się poźniej okazało obstawiłem prawidłowo, ale że to drzewa to 2 etapu już pojechałem - rozwiązałem i znalazłem ;-). Fajny Quiz - ale dla tych co mają już większość keszy w Łodz,i co znają już historię tych miejsc to znają juz prawdopodobną lokalizację ukrycia etapów tego Quizu ;-). A jak zobaczyłem cyferki wydawał się trudny ..... Mimo wszystko ocena znakomita. In: 2 x GK

znaleziona tradycyjnie z BlueAsia.

Do tej skrzyneczki mieliśmy w sumie dwa podejścia.

Przy pierwszym po odszyfrowaniu pierwszego etapu wyszło nam mniej więcej : DFSBGTYJHDSXSFBJR^TYHFDADSSVFGHJMGH i im bardziej próbowaliśmy ogarnąć cokolwiek tym bardziej na nie szło. 

W koncu odpuściliśmy z mocnym postanowieniem powrotu.

Dzisiaj, a w zasadzie wczoraj przed pójściem spać, pomyślelimy, a co tam spróbujmy jeszcze raz.

22.30 zaczyna nam coś wychodzić.

22.45 szybka decyzja: wsiadamy w keszowóz i jedziemy po pierwszy etap. 

23.15 - mamy go, fota i do domu.

23.30 - A, zobaczymy co nam z tego wyjdzie.... może jutro.

23.45 - nosz w mordke misia .... bylismy tam wczoraj! Nie ... to tak nie zostanie! Blue do wozu ! Blue: To weźmy netbooka, rozkmini się na miejscu :)

00.20 - rokminione, Jedziemy !

00.30 - rokminka finalnych koordów

00.45 - JEST NASZ ! :D

Umęczeni, ale przeszczęśliwi dziekujemy za wspaniałą wyprawę, za jutrzejsze niewyspanie w pracy, i godziny łamania głowy.

Odwdzięczam sie orderem zielonej gwiazdy.

Dziękuję

 

p.s. w tak zwanym miedzyczasie poroblilismy serwisy wskazówek- wszyskie kopane dostaly nowe strunówki, a keszyk finalowy zasluzył sobie na nowy worek.

pozdrawiam

Zdobyta w towarzystwie Piostu.

Zabieraliśmy się już za rozwiązanie quizu jakiś czas temu ale wtedy udało nam się przekombinować i nijak nic nie wychodziło, więc stwierdziliśmy, że może lepiej wrócić do tego za jakiś czas.

Czas ten nastał dziś wieczorem gdy po dobrym dniu stwierdziliśmy, że przed snem spróbujemy się zmierzyć z qiuzem...pierwszy etap poszedł gładko pojechaliśmy po wskazówkę, powrót do domu z myślą, że może jutro...ale jednak nie udało się wytrzymać i tym razem już uzbrojeni w odpowiedni sprzęt ruszyliśmy dalej...

W zasadzie bez problemu udało nam się rozszyfrować wskazówki i trafić w odpowiednie miejsca i kesz namierzony o 00.45 cóż, że środek tygodnia i Piostu musi rano wstać...

Dzień zakończony sukcesem :D

Dzięki za kesza i fajną rozrywkę intelektualną.

Tu chyba nam się udało jedno z ostatnich podejść w tym roku - jak ziemia zamarznie będzie trudno podjąć wskazówki...
Dobrze, że wyposażyliśmy się w odpowiedni sprzęt dekodujący wiadomości - było łatwiej, chociaż i tak sporo "dziergania".
Dzięki za skrzynkę. Pozdrawiamy. Ania i Marcin

Morrison, znowu ocierasz sie o moje upodobania, tylko "ale" jest nadal ;p Chyba po prostu nie lubię wiadomości szyforwanych w taki sposób, przyznaje jednak, że odgadywanie miejsc i szukanie wskazówek było bardzo miłe. Mądrze wszystko przemyślane i wybrane, chociaż dla kogoś trochę zainteresowanego tematem, pewnie bez nowości. W każdym razie dołączam się też do tego co napisał Rozart, a quiz mi się podobał :)

A, i to ja zabrałam zebrę, ale nie mam zamairu jej zużywać - pilnuje łódzkich opowieści :)

Znaleziono z Kao i Sunlifter.
Pierwsza zagadka ogarnięta już jakiś czas temu, ale dopiero dzisiaj była okazja, żeby podjechać na miejsce. Potem już poszło z górki. Drugi etap rozkminiony raz dwa, troszkę rozkminy i myk-myk do finału.
Quiz bardzo fajny i spójny, trochę szkoda, że poszczególne etapy, bez wcześniejszego przygotowania wymagały powrotu do domu, a to przedłużyło poszukiwania.
Tak czy siak, za miłą wycieczkę szlakiem historii łódzkich żydów i pokazanie kolejnych metod szyfrowania, należy się ocena znakomita! :)
OUT: 1 x GK, Zebra
IN: Hipopotam
TFTC!

Quiz rozwiązany już dawno z hanu7, ale jakoś nigdy nie było po drodze podjechac po skrzynkę..aż w końcu się udało.

Gratulacje dla Zalożyciela za świetny pomysł na każdy kolejny etap - bawilismy się światnie!

 

 

Bardzo wiele uznania za tego kesza. Świetne zagadki i miejsca gdzie się one znajdowały starannie zostały przemyślane i dobrane. Zabawa był również świetna podczas szukania rozwiązańRazem z maDZIARKA dalismy radę i załapaliśmy sie na certyfikat pocieszenia :)

Dzięki raz jeszcze za kesz!

Skrzynka znaleziona razem z Kalinką.

Quizy poszły szybko i sprawnie, znalezienie samej skrzynki także.

Skrzynka znaleziona.
Quizy rozwiązane już jakiś czas temu, jednak jakoś nie było okazji podjąć skrzynkę. W przeciwieństwie do poprzednich znalazców, nas rozwiązywanie wskazówek aż tak nie porwało. Dwa z użytych szyfrow były nam dobrze znane, a z trzecim przy użyciu internetu też sobie szybko poradziliśmy ;)
Skrzynka finałowa bardzo dobrze przygotowana i ukryta.
Wymieniliśmy GK - 1 za 2.
IN: żaba
OUT: odznaka geocachera

Bardzo emocjonująca skrzynka. Łamigłówki nie stawiały mi dużego oporu, ale rozwiązanie każdej powodowało falę samozadowolenia. Dzięki za kesza :)

Kurcze...

Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję!!! Absolutnie nie spodziewałem się, że kesz wzbudzi aż takie emocje i zagwarantuje takie wrażenia. Naprawdę cholernie fajna sprawa czytać Wasze komentarze i mieć to cholernie miłe uczucie satysfakcji dobrze wykonanej roboty;).

Sięgnąłem po nieco już zakurzony gatunek kesza, który jak się okazało był strzałem w 10! Na pocieszenie mogę powiedzieć, że kolejny pomysł na quiza mam już w głowie i pomalutku rozpoczynam działania:).

Jeszcze raz bardzo gorąco Wam wszystkim dziękuje za oceny i wyrazy szacunku.

A zamordować będzie mnie można jutro na Geoognisku;).

Trochę za późno się dowiedziałam o tej skrzynce, bo we wtorek byłam w Wawie, a w środę regenerowałam siły po wielogodzinnym maratonie rolkowym po stolycy. Gdyby nie to, kesza zgarnęłabym dzień lub dwa wcześniej. No trudno, podium będzie następną razą;)
Zagadka sama w sobie rewelacyjna! Może to nie Enigma, ale przez moment czułam się jak Rejewski. W szkole takich rzeczy nie uczą, więc trochę się naszperałam. No i niestety trzeba było jechac w te miejsca, a po drodze mi nie było:/ I jeszcze przy etapie III telefon mi siadł jak chciałam zrobić fotę, więc musiałam wszystko przepisać na kolanie, i tak mnie zastało oberwanie chmury...A podjęcie finału to była bardzo brudna i mokra robota. Lało cały dzień jak z cebra, więc zrobiło się błotko. Ale jakoś dało radę:)

Jubileuszowa setna skrzyneczka i to w dodatku TAAAAAKAAAA. Jak dostalem powiadomienie i przeczytalem opis na stronie stwierdzilem, że za trudna, za dużo czasu i nie dam rady... ale jednak zagadka była tak intrygująca, że nie mogłem się od niej oderwać. Kiedy po kilku-dziesięciu minutach przeglądania, internetu, mitologi, dzieł greckich filozofów miałem się poddać nagle wpadłem na trop. Od tej pory wciągnęło jak dobra książka. Każdy następny etap był lepszy od poprzedniego i dzięki pomocy Grendela udawało się sprawnie rozwiązywać kolejne etapy. Cieszę się, że autor nie poddał się namowom uczestników zabawy i nie dał żadnej oczywistej wskazówki, wtedy zabawa byłaby popsuta. Z dumą z Grendelem zgarnęliśmy TTF. Skrzynka przygotowana i zaplanowana bardzo starannie i pomysłowo, wręcz genialnie. Rekomendacja bez dwóch zdań. Przepraszam za tak długi wpis ale jeszcze jestem rozentuzjazmowany dzisiejszym cachem. Pozdro

zostawianie papierka bynajmniej nieplanowane - musiał mi wypaść z kieszeni jak bluze zdejmowałem - sory ;)

Ciężki jest los geokeszera... Miał być FTF, a nawet na pudło się nie załapałem!<br /> Wszystkie zagadki raczej łatwo mi poszły, do każdego etapu dojeżdżałem na rowerze, a kawałek drogi mam! Niestety z powodu pracy (chyba ją rzucę!) byłem mocno ograniczony czasowo... Każdego dnia inny etap...<br /> Mimo wszystko odwiedzane miejsca bardzo interesujące, szczególnie finał! Wywarł na mnie ogromne wrażenie i bardzo dziękuję założycielowi, bo gdyby nie kesz nieprędko dowiedziałbym się, że takie miejsce w ogóle istnieje!<br /> Przyznaję gwiazdę, znakomita skrzynka!<br /> Zabrałem GK "Prawie jak tygrys", a swoją podróż rozpoczyna GK "1966 Shelby GT350".<br /> PS. Aaa, to już wiem skąd się wziął na miejscu papierek z butelki od wina! A myślałem, że na miejscówce jakieś żule się panoszyły ;)

Cześć wszystkim! Naaaaaaaaareszcie! Znakomita łamigówka połączona z nietuzinkowymi miejscami. Naprawdę warto poświęcić nieco czasu na zabawę nad tym keszem. Z czystym sumieniem daję rekomendację. Znaleziona wspólnie z FRETA. Myśleliśmy że złapiemy FTF ale 3 miejsce to też nie byle co! REWELACJA!

właśnie siedzimy sobie w kuchni, jemy śniadanie i nadal trwa wczoraj (wg mojej filozofii dzień się nie rozpoczyna póki nie nastąpi reset w postaci snu;p)... a wieczór rozpoczął się tak niewinnie herbatką dobranocną, następnie pojawił się na polu widzenia kesz do zdobycia (miał być ftf :(...;)) tak to bywa gdy dwoje uparciuchów usiądzie do zagadki... t0mass w międzyczasie groził założycielowi mordem, nie było opcji pójścia spać bez rozwiązania quizu... zajęło to tylko 3 godziny... 4 nad ranem wyruszamy... kolejny etap raczej początkowy szok, po godzinie udało się rozkminić gdzie jest góra a gdzie dół... na zegarze 5,15... kolejny etap poszedł raczej gładko, gdyż natrafiliśmy na potrzebne informacje na wstępie (szukaliśmy wówczas rozwiązania nawet w Biblii - działo się), aż w końcu nadszedł upragniony finał, wpis do logu 6.40;) całkiem fajne drzewo do otwierania wina;p tftc! ode mnie też zielono, gdyż doceniam, gdy od czasu do czasu mogę za sprawą cachingu ruszyć głową! gratuluję pomysłu:)

Okolice północy: siedzimy z oonnąą przy dobrancnej herbacie, z nudów grzebiąc w necie. Trafiamy na kesza. Zaczeliśmy tak sobie lekko kminić i 'niestety' się wkręciliśmy. Lekko nie było, ale pijąc kilka kolejnych rozkminiliśmy pierwszy etap. Godzina 3.30 - ruszamy w teren. Dojazd, zbieramy pierwszą skrzynię bez większych problemów. Kolejna rozkmina - jakoś poszło. Transport po kolejny etap - nie było źle, poszło. Z wielkimi nadziejami na FTF finisz po finał. Otwieramy, widzę swoją owcę (GK)... i już wiem, że Plebki nas wyprzedzili... Tak czy inaczej akcja poranno nocna prima sort, keszyk przemyślany i podbieranie go/rozkminianie poszczególnych etapów - naprawdę fajna rozrywka intelektualnaJedyne co bym zmienił/poprawił to dodał do etapów krótkie informacje na temat obiektów. Koniec końców, STF w kieszeni, zwycięstwo uczczone butelką hiszpańskiego wina. TFTCOde mnie zielona gwiazda, bo naprawdę przyjemnie zmęczyło mi mózgownicę ;)

w czasach laptopów i bezprzewodowego internetu keszowanie staję się prostsze;) 
Mimo zwątpienia przy etapie pierwszym, nie poddaliśmy się, złapaliśmy3inne kesze,a natchnienie wróciło i postanowienie że do końca dnia zrobimy całość. Z etapami poszło bez kłopotu, a jedyny problem z szukaniem drzewa, gdy to się udało ftf złapaliśmy my,choć nawet się nie spodziewałem:) 

Mieliśmy się zamiar poddać ale jednak taki duet nie daje za wygraną:D Przyjemne rozwiązywanie podpowiedzi ale z pomocą wujka google:D Miejsca bardzo dobrze znane:)

Moi drodzy Keszerzy i Keszerki...

Bardzo cieszy mnie zainteresowanie tym keszem. Ciekaw jestem tylko ile osób dobrnie do finału;).

Tak czy inaczej w odpowiedzi na wszystkie maile i prośby o pomoc i podpowiedzi to mogę udzielić takiej małej. Mianowicie nie traktujcie wskazówek ze spojlera tak dosłownie. Nie interpretujcie ich co do słowa. Znaczy jeżeli byłoby napisane, że Żydzi lubili pić mleko to nie znaczy, że musicie szukać mleczarni. Albo jeżeli byłoby napisane, że lubili chodzić w butach koloru zielonego to nie musicie szukać fabryki gdzie buty w takim kolorze produkowali:).

Podpowiedzi jak dla mnie są bardzo sugestywne tylko trzeba zrozumieć w pewien sposób ich sposób interpretacji i otworzyć umysł na ciut inne myślenie:).

Z mojej strony życzę powodzenia i wytrwałości:).