Kolejny okołogrójecki rajd w towarzystwie rommyrafa.
Hmmm... w tym przypadku rommyraf nadał temu keszowi zupełnie inna nazwę - nie mam pojęcia skąd mu się to wzięło i chyba nie chce wiedzieć
Ale nieustająco poprawia mi to humor
Jak miło zobaczyć w końcu dworek, który nie popada w ruinę. Nieduża wiejska posiadłość, niezwykle sielankowo wyglądająca.