Co za spotkanie!
To była kwestia czasu w sumie...
Wreszcie udało nam się wpaść na siebie z dzejbim, bo do tej pory zawsze się mijaliśmy, choć mieliśmy bardzo często te same pomysły na keszowanie w danym dniu. Do spotkania doszło na "Królewskim szlaku" i właśnie tu rozpoczęliśmy dalszą wspólną miłą wędrówkę.
Bardzo fajny pomysł na ukrycie kesza (nam jeszcze nieznany). Skrzynka podjęta wspólnie z angouleme i dzejbim oczywiście.
TFTC!