Oj przy tej skrzynce to był dopiero ubaw. Najpierw założycielka stwierdziła że kesz zaginął - decyzja o szybkiej reaktywacji. Podczas odkładania nowego kesza okazało się że stary kesz jes na miejscu tylko troszkę niżej
Na sam koniec piorun uderzył gdzieś po drugiej stronie budynku napędzając nam niezłego stracha Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca.