Znaleziona w przyjemny lipcowy wieczór. Po prostu magia, wszędzie latają świetliki! Skrzynkę domaskował założyciel, po uprzednim pogłębieniu kryjówki. Na jakiś czas powinno być już dobrze. Droga do kesza nieco bagnista, ale da się dotuptać bokiem.
Obrazki do tego wpisu:Kordy mi wyszły trochę bliżej mostka,ale nadal mierzone komórką, tylko dokładniejszą.