2013-06-16 14:09
parlando
(736)
- Znaleziona
Muszę przyznać, że jak do tej pory, miałem najcięższą przeprawę w drodze do kesza (ten był głównym punktem dzisiejszej wyprawy). Najpierw przedzierałem się przez las (bardzo mokro) wokół Żarnowskiej Góry szukając ścieżki, ponieważ koło zalewu urwał się czerwony i czarny szlak. Wybrałem poszukiwanie czerwonego, a potem przejście na niebieski. To był błąd:) Teraz widzę, że trzeba było poszukać czarnego... W każdym razie ponieważ z czerwonego nie było dobrej ścieżki na niebieski, wybrałem tę złą... Ile ja się namęczyłem, żeby dotrzeć do niebieskiego! Nie dało się jechać, mokro, komary muchy... Jak już dotarłem do niebieskiego, to też nie dało się jechać, bo było bardzo mokro, więc w towarzystwie komarów i much szedłem dalej, pchając ciężki rower. Dopiero pod koniec dało się jechać. Na miejscu spędziłem trochę czasu lokalizując miejscówkę i ostatecznie się udało:) Miejsce wyjątkowe i warto tu zawitać. Polecam:) TFTC