No to skrzyneczka zaliczyla pierwsze odkrycie.
Troche sobie ulatwilem zadanie, bo dojechalem autem ok. 100m od jazu (od strony Rybnej). Wbrew zniechecajacym sugestiom panow "pilnujacych", przeszedlem przez caly jaz (mile doswiadczenie) i po paru minutach spokojnego spaceru bylem u celu.
Skrzynka byla w srodku mokra, ale papier-log byl dobrze zabezpieczony i nie zostal zalany, jak reszta zawartosci.
Wzialem sobie smyczke, a wlozylem dwie plyty CD (nauka anglika i prezentacja marki Subaru) oraz pseudo-karabinczyk.
Ponizej link do paru fotek z cachingu: