i co mnie podkusiło, żeby tu przyjechać? i to w nocy! ale po kolei...<br />
od poprzedniej skrzynki miałem tu rzut beretem (w linii prostej jakieś 8km). świetna okazja, żeby wypróbować nowy nabytek - tablet, który sprawdził się idealnie (może z wyjątkiem poręczności - 8 cali to ciut dużo do wygodnego noszenia).<br />
myślałem, że dotarcie na miejsce zajmie mi trochę mniej czasu. niestety dopadły mnie ciemności...<br />
na domiar złego w połowie tej prawie 60km wyprawy rowerowej pękła linka od tylnej przerzutki, przez co zostałem zmuszony do używania najszybszego, ale zarazem najcięższego przełożenia, co na terenie Wzniesień Łódzkich jest nie lada wyczynem! raz wymiękłem, musiałem podprowadzić rower... miodzio!<br />
co do kesza, to jeśli współrzędne nie wskazują dokładnie miejsca ukrycia, to powinna to być skrzynka nietypowa, czyż nie? tylko jak w lesie dokładnie wyznaczyć współrzędne?? jednak mapka jest na tyle dokładnie narysowana, że nawet po ciemku nie ma problemów ze zlokalizowaniem miejsca
być może nie dostrzegłem wszystkiego co bym chciał, ale i tak w nocy pozostałości muru i porozrzucane płyty nagrobne robią przerażające wrażenie!<br />
szkoda, że nie miałem nic na wymianę, albo chociażby kreta, ale nie brałem tej skrzynki dziś pod uwagę... a tu proszę! los keszera bywa przewrotny :)<br />
dzięki za pokazanie miejsca i za FTFa!