Wycieka rowerowa z Włoszczowy do Chęcin razem z Kingą, Robertem i Endiejem, skrzynka nr 3 dziś. NIestety nawet wędki nie znaleźlismy, pomimo przegrzebania okolicy ze zdjęcia, nawet po podkopaniu krawężników nic się nie pokazało. Nie mam pojęcia gdzie i pod czym czy na czym ma byc ukryta. Podwójny niefart, bo bajoro zamarznięte gruuubym lodem. Miejce połowu odnalezione, ale po co ta liczba kominów nie mam pojęcia. Następnym razem gdy będzie więcej czasu może bardziej pogrzebiemy. I NIGDY ZIMĄ!
Stanowczo nie polecam, no chyba, ze będzie +20 na dworze :).