Niestety, śnieg po kolana uniemożliwił dokładniejsze zwiedzenie cmentarza. Znalezienie skrzynki też nie było łatwe, bo strażników ani widu ani słychu i trzeba było się dokopać. A i tak się okazało, że nie dokopaliśmy się do właściwego i trzeba było jeszcze raz. A na koniec wszystko w śniegu zakopać i zostawić fałszywe ślady dla mugoli