Po parku przyszedł czas na dwór. Już za daleka zaniepokoił mnie płot, który jak widac było musiał być postawiony stosunkowo niedawno. Miejsce ukrycia widoczne, ale zasłoniete steropianem. Cóż, Agata na ochotnika
O dziwo ten kto zabezpieczał oba otwory kesza nie dojrzał. Po chwili Agata i kesz z nami. Po wpisie decyzdujemy na nie odkładanie w poprzednie meijsce, a miejscówka w sumie sama sie znalazła przy rogu ogrodzenia. Moje kordy: 51.56.781; 20.15.246. Z Nanette, Agathą i Rubinem podczas wesołego skierniewickiego weekendu
Dzięki za kesza :)