Po nowej skrzyneczce stwierdziłyśmy z Maleską, że podbijemy tutaj. Pierwsza dziura widoczna z daleka, podchodzimy, zaglądam do dziury, spoglądam na drugą, krzywa minka
i w myślach "nie no serio?" Za to Maleska zaczęła się śmiać
Przeszlyśmy przez pierwszą, pomiędzy nimi rozebranie się z 2 bluz (bo po co sobie utrudniać :D) i lecimy dalej. Dalej poszło gładko, aż znowu trzeba było zacząć machać nóżkami i jakoś się przecisnąć
Ogólnie super
Dzięki wielkie