Najlepsze quizy są na placu Brassi a ja lubię je nietylko jesienią. Choć nasze główki są połamane to serca przepełnione radością rozwiązywania poszczególnych obrazków za którymi kryły się miłe wspomnienia lub odkrywały ciekawostki poruszające NAJróżniejsze dziedziny
Nie było łatwo, styki się grzały rzeczywiście,ale lubimy to specyficzne napięcie, prawda? - finał w miejscu znanym i lubianym, a certyfikaty- ach!,- och!-takich jeszcze w życiu nie widziałam!WIELKIE DZIĘKI i pokłony w uznaniu sprytu i pracy.