2009-04-05 00:00
tATO
(4035)
- Komentarz
Największa porażka dnia dzisiejszego. Przeleciałem trasę w mig. I cały czas wszystko pasowało, chociaż na początku przypuszczałem, że Johhny znowu spacerował z psem co ma ADHD. Ale końcówką coś pochrzaniłem i nijak onej czterdziestki nie mogłem znaleźć.<br />
I pewnie tu wrócę. Tym bardziej, że łezka się w oku zakręciła, gdy w trakcie drogi wszedłem na małpi gaj, który zaliczałem w latach osiemdziesiątych w ramach jakiejś harcerskiej imprezy.