Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Jeziorko Huczwickie    {{found}} 44x {{not_found}} 0x {{log_note}} 1x Photo 7x Galeria  

720173 2012-09-18 13:27 meteor2017 (user activity3451) - Znaleziona

Bieszczadzka Wyrypa, dzień1: Good Eveeening Bieeeszczaaady!

Skrzynka nr 2 ze znalezionych 92. Stwierdziłem, że to będzie dobre miejsce, żeby się rozbić na noc - blisko Chryszczatej (na początek następnego dnia), jest wiatka pod którą można się schronić przed ewentualnym deszczem. Dotarłem już po nocy, stwierdziłem że ogniska nie będę rozpalał, bo mi już się nie chcę, a kolację ugotuję na epigazie.

Poszedłem do jeziorka by rozejrzeć się za keszem, a tu jakiś samochód jedzie... okazało się, że to Straż Leśna. Odradzili nocleg tutaj, bo ponoć w okolicy jest niedźwiedź, że miejscowego niedawno zaatakował 300m od domu, a tu niedalego jest pasieka, ale dobrze ogrodzona i misie chodzą złe, bo nie mogą się dostać. Zaproponowali że mnie podwiozą do krzyżówki, a stamtąd mogę se rypać pieszo do bazy namiotowej Rabe, gdzie są trzy osoby i ognisko, a tutaj nie mogę zapalić, bo nie wolno (dobrze że nie rozpaliłem, bo bym jeszcze mandat dostał). Gdyby zaproponowali że podwiozą pod bazę, to może bym to na poważnie rozważył, mimo że psuło plan następnego dnia, ale byłem zmęczony i jeszcze gdzieś dalej wędrować mi się serdecznie nie chciało, więc nie skorzystałem.

Jak pojechali znalazłem kesza (trochę to trwało, bo kesz nie pod samym pniem, przy którym były dwa sugestywne dołki z poprzednich poszukiwań), a w środku... miód i gucio! No tak, wabik na niedźwiedzie. Tak mnie straż nastraszyła, że aż wziąłem jakieś belki i deski, zabarykadowałem się na  noc w wiatce w której rozbiłem namiot. Ale kurczę, przecież szansa że spotkam tu niedzwiedzia, jest sporo mniejsza, niż że mnie potrąci samochód na przejściu dla pieszych... zresztą i w Bieszczadach, parę razy wędrując asfaltem byłem nieraz o włos od potrącenia, bo np. miejające się obok mnie ciężarówki nie miału zamiaru nawet zwolnić, dobrze że salwowałem się ucieczką w krzaki :-/

Skrzynka nocowała ze mną, odłożyłem rano. Przy okazji wyczyściłem i odpiaszczyłem, oraz zaopatrzyłem w nowy worek.

P.S. Ktoś zgubił czarne rękawiczki?;-)Bo były pod skrzynką ;-P

Obrazki do tego wpisu:
Kapliczka
Kapliczka
Szlak papieski i japoński
Szlak papieski i japoński
Miód i gucio
Miód i gucio