2012-08-19 11:39
jedrzej180
(854)
- Nieznaleziona
Planując powrót do domu przez jakieś ciekawe skrzynki trafiliśmy na tą. "Wow, możemy mieć 5-letniego STF-a?!?" Kupiliśmy kółko coby nie potopić fotoaparatu po drodze i heja wpław! Noga rozcięta w czterech miejscach podczas chodzenia na wyspie nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia z powodu zaaferowania - gdzie to jest? Po poparzeniu przez pokrzywy stwierdziliśmy w końcu, że takie drzewo jak w opisie, egzystuje. Ziemia wokół twarda, kopaliśmy najpierw zardzewiałymi puszkami, potem przytransportowaną z brzegu łopatką ale niczego nie znaleźliśmy. Telefon do zyczliwego "guru" coby zdobyć numer Art Noisa - no bo jak on to wykopał, skoro napisał, że był właściwie bez niczego? Ok, mamy numer - abonent niedostępny. To się nazywa pech... Odpuściliśmy w końcu bo moja rozcięta noga była już zakrwawiona solidnie. Żałujemy najstarszego certyfikatu w Polsce, lecz nie możemy rozkopać całej wyspy. No nic...