Jak to jest, tak naprawdę z tym poligonem? Rozumiem: bomba w górze - nie wchodzimy; bomba na dole: wchodzimy? My nietutejsi, ze wsi, ale w śwąteczny dzień, jeżdżąc po okolicznych drogach, używałem kierunkowskazów, bo ruch samochodów i pieszych z psami i bez psów jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu. A gdyby wiedzieć, gdzie sprzedać stłuczkę z flaszek, zebraną po okolicznych krzakach, to byłoby na paliwo do keszowozu na najbliższe 3 lata.
Keszyk znaleziony razem z DeepSea. Dziękujemy.