Krynica - niestety- okazała się niekompatybilna z żadną z naszych czterech latarek (razem, osobno i w zestawach..) Pierwszy etap odnaleziony po pewnym czasie (Na moją latarkę ręczną odpowiadał tylko jak się stało pod odpowiednim katem, na czołówkę - tylko na wprost w pewnej konkretnej odległości, przy tylko jednym ustawieniu z płynej regulacji jasności). Ale potem.. Jejku.. Może i podobnych skrzynek jest sporo, ale my na taką jeszcze nie trafiliśmy, więc nie znaliśmy dokładnie zasad. Z grubsza o co chodzi łatwo się domyślić, ale nie wiedzieliśmy, czy nie ma jakiś dodatkowych reguł. Nic nie odpowiadało. Testowaliśmy więc różne warianty, np. idź w kierunku wskazanym przez oczy i tam szukaj.. Itp. Czasem coś błyskało, ale po przyjrzeniu się z bliska okazywało się, że to nie to.. W sumie znalezione 2 i pół etapu.. Zrobiło się już jednak bardzo późno, a przed nami jeszcze kilkanaście kilometrów. Rowerem. Po ciemku. Przez las. Po- jak się okazało- cholernie piaszczystej drodze..