Keszyk namierzonony podczas rowerowej wyjazdówki do Krakowa w piękny, słoneczny dzionek.
Mariosek wyglądał dziwnie kiedy podejmował tą keszynkę... Jakoś dziwnie wszyscy na niego spoglądali...
Ale keszyk po dłuższej chwili wpadł w nasze ręce. dzięki za kesza