No to tak... do kesza od poprzedniej skrzynki miałem 1,5km, autem nie było jak podjechać bo wszędzie zakazy, chwila namysłu (przecież drugi raz raczej tu nie wrócę) i w drogę. Za 5min mecz otwarcia Euro... ale co tam kesz ważniejszy. W szybkim tempie podszedłem do skrzyneczki, wpisik do logbooka, rzut oka na wyspę (na której nie wiedzieć czemu drzewa wyglądają jakby były ośnieżone
)i powrót do auta. Dzięki za pokazanie tego miejsca.