Znaleziona o 13.00 - nie wiem czy Kahuna nie czuł naszego oddechu na karku, bo jak szłyśmy do kesza słyszałyśmy ujadanie psów z oddali
Podeszłyśmy do skrzynki od strony wzgórza, idąc wdłóż szkółki leśnej (mam nadzieję, że to nie spoiler, jeżeli tak, to proszę o usunięcie tego fragmentu). Na zboczu ślady dzikich zwierząt lub rowerzystów
Sposób ukrycia świetny, szacunek za kawał dobrej roboty. Oby więcej takich skrzynek. Dzięki za umilenie niedzieli.