2008-11-22 00:00
Albert78 Team
(416)
- Nieznaleziona
Pierwsze podejście niestety niezaliczone - było już zbyt ciemno jak na zwiedzanie i nie chcieliśmy niepokoić gospodarzy naszą tam obecnością (Reksio dość zajadle szczekał). Przeszukałem na szybko słupek po drugiej stronie drogi i okolice wjazdu przy wiatraku (bardzo szeroki wjazd) - nie stwierdziłem obecności innych metalowych obiektów w promieniu 10 metrów poza siatką - jak pisałem wcześniej było to na szybko i mogłem jednak coś pominąć. Jeśli okaże się, że kesz tam nadal jest, bardzo chętnie tam wrócę za dnia.