Skrzyneczka zdobyta silnym składem Soop & Wawrus. Przypomniało mi się jak jako dzieciak jeździłem tam rowerem. Kiedyś dało sie wczołgać do tej maszyny, dziś już nie- zaspawane wejście od spodu, ale i wymiary ciała by nie pozwoliły. Strzelalismy do niemieckich Tygrysów i armat. Były w wieży korby do kręcenia wieżą i podnoszenia(opuszczania) lufy. Dzis pokręciliśmy wierzą stojąc na pancerzu- też fajnie. Armaty też już się nie da wycelować w Rudego aby ten miał wroga do unicestwienia, kiedyś była dla niego zagrożeniem, ale ktoś ją zamocował do podłoża z obawy przed złomiarzami
słodkie dzieciństwo