2012-04-17 15:55 Cichy (1141) - Notitie
Niestety do kesza nie dojechałem. Byłem oddalony o 333 metry i keszowóz się zakopał. Musiałem wracać do pobliskiej wioski szukać pomocy. Dobry człowiek przyjechał traktorem i ciągnął mnie jak barana na rzeź przez pół łąki do samej ulicy :)
Z powodu braku czasu musiałem odpścić kolejną próbę.
Jeszcze tu wrócę.