2012-04-07 20:54
lavinka
(2926)
- Znaleziona
Brak krzaczka zdecydowanie utrudniał szukanie, ale Meteor się zawziął. Pomogła mu moja uwaga, że krzaczki keidyś tu były, bo tam w dole są po nich gałęzie. Nawet znaleźlismy jeden hipotetyczny krzaczek. A skoro był jeden, to może są i inne niewidzialne i właśnie wtedy Meteor zaczął czesać okolicę kordów metr po metrze. Ja już miałam dość, bo mi było zimno. A po szczęśliwym odnalezieniu skrzynki i przybiciu pieczątki (w skrzynce przybył dodatkowy fant wielkanocny) nastąpił spacer w niewiadomym kierunku z rowerem, tak by móc się sfocić ze skrzynką. Potem powrót i... nareszcie mogłam sobie swobodnie pojechać rowerem i się rozgrzać. Swoją drogą pewnie prędko byśmy nie znaleźli tej skrzynki, gdyby nie burza mózgów w Tygielku jakiś czas temu. :)