ósmy kesz na noworocznym spacerku
złe mam wspomnienia z ta górką. Kiedys tu bylismy, nie moglismy znalezc kesza i jeszcze atakowala nas krwiozercza banda komarów
dzisiaj na spokojnie odnalezlismy kesza, dzieki spojlerowi lavinki (bo zdjecie sobie, a koordy sobie :P) i jako ze autor się zdaje nie bawi, zmienilismy kesza i miejscówke :)