Tutaj nie musieliśmy kesza szukać, leżał 2m od drzewa. Ślady pozwalają domniemywać, że jakieś większe zwierzątko próbowało dorwać mniejsze, które ma norkę w miejscu ukrycia kesza. No i wykopało nam skrzyneczkę
Po wpisie wróciła na miejsce, przycisnąłem gałęzią coby utrudnić ponowne przypadkowe wyciągnięcie kesza. Dziękujemy!