Ostatni kesz dzisiejszej wyprawy, zwieńczenie wycieczki. Z pełną kieszenią baterii, ze słońcem znikającym za horyzontem ruszyliśmy leśną ścieżką spacerkiem, wracaliśmy już po ciemku, latarki się przydały. Skrzynka zamaskowana jak jakiś skarb xD "A weź tam zobacz to chyba to" - podszedłem kopnąłem. "Nie to nie kesz". A jednak xD zawartość mnie zaskoczyła, spodziewałem się czegoś innego
po poprzednich wpisach coś czuję że z tą zawartością wiąże się jakaś historia tylko dla wtajemniczonych
Niedzielna wyprawa poszukiwawczo-instalacyjno-serwisowa na daleką północ. Plan wykonany w 110%; świetna, owocna wyprawa. Dziękuję za wszystkie kesze