Kolejny atak na Podkarpacie, tym razem w czteroosobowym składzie. Dzień wciąż jeszcze dość krótki, ale udało się zrealizować cel w 110%; rewelacyjna ścieżka świąteczna zdobyta, dokończone wierzenia ludowe, a dodatkowo odwiedzone kilka świetnych miejsc i obiektów. Dziękuję lokalnym keszerom za wszystkie skrzynki.
Ostatni keszyk z serii. Przynajmniej na koniec trafiło się coś pozytywnego
Do tej pory wszystkie wierzenia opierały się raczej na strachu, tutaj na reszcie coś pomocnego i dobrego :)