ostatnia skrzynka makosa w okolicy padla moim lupem ze sporym opoznieniem, ale i tu sukces. zdobycz osiagnieta podczas splywu kajakiem ze znajomymi Ewą, Markiem i bratem Tomkie. wczesniej nie podchodzilem do tego miejsca bo z doswiadczenia i opisu spodziewalem sie ze nie latwo bedzie ja zdobyc, tu chyle czola wieszczu bo ladowac sie do wody dla skrzynki to trzeba naprawde chciec
z mojej strony rowniez potwierdzenie, bez kajaka, pontonu czy innego sprzetu wodnego skrzynka dostepna tylko w wakacje bynajmniej nie sucha stopa
out-szkielko in-karty do gry i folderek. pozdrawiam zalozyciela oraz jego rodzinke.