Wreszcie po dwóch latach jest. A i tak łatwo nie było, bo czułem pojemnik pod palcami, ale nie mogłem go wyciągnąć i ze 2 minuty się męczyłem. Dobrze, że akurat mugoli prawie nie było. W końcu wydobyłem mikrusa, a w środku niemiła niespodzianka. Tak mokro, że nawet nie próbowałem rozwijać logbooka.
Dzięki za kesza!