Kurde, tutaj straciłem mnóstwo czasu... GPS wariował srogo i niestety odwiedziłem WSZYSTKIE okoliczne kępki krzaków... Potem się okazało, że jest dróżka (po której można zjechać rowerem
), no i kesz sobie leży trochę na wierzchu... Już miałem się poddać, ale ostatni rzut oka i ... jest! Hardkor, ale jest super. Polecam!