Wleźliśmy, zobaczyliśmy i kesza znaleźliśmy. Ale z odłożeniem to już był cyrk
sezon w pełni, ludzi dookoła kupa, ale się chwila przestoju trafiła, więc pan opiekujący się miejscem akurat wyszedł sobie postać z nami i pogadać... dłuugo tam się kręciliśmy i każdemu centrymetrowi latarni się przyjrzeliśmy, próbując jakoś odłożyć kesza bez ciekawskiego wzroku rzeczonego pana
a potem na dodatek jeszcze kolejny ludź przyszedł i stał tam gdzie nie powinien... ostatecznie mój partner odwrócił uwagę opiekuna, a mi udało mi się odłożyć kesza w ciągu kilku sekund spokoju xD w sezonie trudna sprawa. TFTC!