Cóż to było za zaskoczenie! Wracamy sobie autem z sobotniego wypadu w leśne ostępy, no i oczywiście odruchowo sprawdzamy, czy nie ma czegoś nie ma po drodze. Widząc zielony znacznik postanowiliśmy skręcić, nie wdając się w sprawdzenie, czego kesz dotyczy. Dojeżdżamy i WOW! Od razu wiadomo, czego. Miejsce faktycznie niezwykłe, na geografii zawsze była mowa o wąwozach na odległej wyżynie lubelskiej, żaden podręcznik nawet się nie zajaknal, że można je podziwiać również w bliższej okolicy. Dzięki za kesza i za pokazanie fajnego miejsca!
Pictures for this log entry: