Skrzynka złapana podczas babskiego wyjazdu do Wrocławia. Popołudniowy spacer na Dworzec (niestety nadszedł czas powrotu do domu) połączony z keszowaniem bo łatwiej pod osłoną nocy. Odrobinę musiałyśmy z JunaRT zboczyć z trasy ale miałyśmy trochę czasu a pogoda była cudna więc warto było. Pałac uroczy i to w takim miejscu
nie znalazłabym gdyby nie kesz... trochę się naszukałyśmy skrzynki choć taka oczywista
aż za oczywista dlatego nie podjęłyśmy początkowo akcji jej sprawdzenia... ale w końcu i ona wpadła w nasze łapki. Wtedy poszło szybko choć trzeba było trochę uwarzać na mugoli. Dziękujemy za skrzynkę, dobra zabawę i miejsce. Pozdrawiamy i do zobaczenia gdzieś na keszerskim szlaku