Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Kotłownia w koszarach    {{found}} 77x {{not_found}} 0x {{log_note}} 7x Photo 8x Galeria  

419814 2011-09-12 00:12 Drzazga (user activity3737) - Znaleziona

A ja miałem nie co podobną sytuację do kolegi r00t'a, jednak nawiedzającym mnie gościem i wpadającym z mega impetem... okazał się ochroniarz. I to nie byle jaki... bo z toporkiem w ręku... i z rozdartą japą niczym wiking na wojnie.

Akurat po raz pierwszy w życiu niefortunnie musiałem wpaść na jego obchód i pewnie zauważył otwarte drzwi od kotłowni - które wcześniej sobie odryglowałem.

Robiłem wszystko by nie palić skrzynki. Rzuciłem się więc do krótkiej ucieczki i kilkoma susami skoczyłem na sam koniec pomieszczenia i wskoczyłem w mroczną czeluść na dole. Nie było zbyt wysoko, jednak albo sobie skręciłem nogę albo mocno zbiłem. Przez następną połowę dnia ledwo co chodziłem, ale mimo tego nie rezygnowałem z zaplanowanych przygód ;)

Ubezpieczała mnie Mirka i Osił którzy pierwsi zostali wykryci przez rozzłoszczonego ochroniarza. Ja w tym czasie miałem jakąś minutę na wyjęcie logbooka i sporządzenie odpowiedniego wpisu. Jednak jak na złość nie mogłem go wyjąć, a czas naglił. Z tego wszystkiego zrobiłem więc fotkę i uznałem że na razie to musi wystarczyć.

Ochroniarz czekał na nas przy wyjściu. Jeszcze nie wiedział że byłem 3 członkiem grupy. Osił musiał mnie pośpieszyć z tym keszem, bo nie chciał mnie zostawić samego. Więc uznaliśmy że jak wychodzimy, to wychodzimy wszyscy. Tak się też stało... Ochrona trochę pogdybała czy wezwać do nas policję. Jednak nie są tacy źli jak to zazwyczaj wygląda.

Dali się przekupić ciepłą rozmową, zrozumieniem problemu złomiarzy, wandali itp. Na koniec Mirka wręczyła tebliczkę pysznej czekolady i rozstaliśmy się w pokojowych nastrojach ;)

Ogólnie stwierdzam że to był po prostu istny pech by na niego trafić. Gdyż przez tyle lat odwiedzin nie natknęliśmy się na jakąś podobną interwencję. Tak więc czysto statystycznie musiało mnie to kiedyś spotkać ;]

Po za tym dzień wcześniej Osił przeprowadził pobliskimi ścieżkami, grupe około 15 osób. Więc i taką ilością można tu niepostrzeżenie przemknąć ;)
Zawsze jednak należy pamiętać o bonusowych fantach dla ochrony - ot tak w razie wpadki ;)

 

Obrazki do tego wpisu:
Poczciwy Starszy Pan Ochroniarz od tyłu...
Poczciwy Starszy Pan Ochroniarz od tyłu...
Złośliwy logbook
Złośliwy logbook