Kościół ddalony był od mojego punktu startu nieco ponad pół kilometra, a że byłem na keszach oddalonych w drugą stronę wioski to przypuściłem 1,5km spacer do tego miejsca, a czas temu sprzyjał :-D
Drewniany kościół - takich na naszym Podkarpaciu nie brak. Abstrahując od religii, trzeba przyznać, że to dzieło sztuki wykonawcy, gdzie każda deseczka wydaje się pasować do sąsiedniej tak, jakby od zawsze taki był jej cel, już wtedy kiedy była jeszcze częścią żyjącego drzewa... Jako, że dzisiaj środa popielcowa to i w oddaleniu można wyraźnie usłyszeć odprawianą liturgię :-)
keszynka nie chowała się zanadto - wystarczyło podejść na kordy i cyk pyk - jest
miejsce konspiracji wymaga, ale udało się ją zachować, ruch znikomy i na drodze i przy domach toteż nie musiałem się zbytnio przejmować
Skrzyneczkę podejmowałem przy okazji wyjazdu służbowego :-)
Dziękuję za przedstawienie miejsca :-)
Z keszerskim pozdrowieniem
JohnyLambada